Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Polscy kibice mogą być dumni! Dublet zwycięstw Polek z dużymi nazwiskami

Polscy kibice mogą być dumni! Dublet zwycięstw Polek z dużymi nazwiskami

Tym samym w III rundzie turnieju w stolicy Włoch będzie można śledzić mecze aż trzech polskich singlistek. Oprócz obrończyni tytułu Igi Świątek, która poradziła sobie w czwartkowym meczu z Elisabettą Cocciaretto w sposób błyskawiczny – 6:1, 6:0 w 54 minuty – w dalszej części zmagań pojawią się Magda Linette i Magdalena Fręch.

WTA 1000 Rzym: Świetny powrót Linette. Fręch ograła byłą liderkę rankingu!

Jako pierwsza z dwóch wspomnianych Polek w piątek na korcie pojawiła się ta bardziej doświadczona. Magda Linette (numer 32 w drabince turniejowej) zmierzyła się z Marią Sakkari. Co ciekawe, turniejowa drabinka sprawiła, że mieliśmy powtórkę meczu z niedawnego WTA 1000 w Madrycie. Wówczas to Greczynka była górą, choć musiała się sporo napocić, żeby ograć poznaniankę w stolicy Hiszpanii. Linette wykorzystała jednak okazję do rewanżu. Zrobiła to w świetnym stylu, wychodząc obronną ręką ze stanu 1:6 i 3:4 w drugiej partii.

twitter

Co więcej, Polka w siódmym gemie przegrała swój serwis, więc Sakkari miała przewagę przełamania i otwartą drogę do zamknięcia rywalizacji w dwóch partiach. Linette zdołała jednak błyskawicznie odpowiedzieć, dokładając przełamanie powrotne (4:4), a w ostatecznym rozrachunku, wygrać seta 6:4. Choć dwa ostatnie gemy były pełne emocji, Sakkari również miała szanse na to, żeby dołożyć kolejny skuteczny break point. Greczynka, która w 2022 roku była trzecią zawodniczką rankingu WTA, nie wytrzymała jednak, a z dobrej strony pokazała się Linette, która poszła za ciosem i ostatniego seta meczu wygrała bardzo pewnie 6:1 – w 36 minut. Całe spotkanie było jednak mocną dawką tenisa, bo trwało dwie godziny i dziewięć minut.

Spore wyzwanie stało również przed Fręch. Łodzianka zmierzyła się bowiem z Wiktorią Azarenką. Białorusinka to przecież była liderka światowych list, mistrzyni wielkoszlemowa z Australian Open (2012, 2013), półfinalistka Rolanda Garrosa (2013), Wimbledonu (2011, 2012) czy finalistka US Open (2012, 2013, 2020). Jak jednak można słusznie zauważyć, tamte sukcesy, to przeszłość wykraczająca ponad dekadę, spoglądając na obecny moment kariery Azarenki. Białorusinka postawiła jednak opór Fręch.

Łodzianka w turnieju w Rzymie jest rozstawiona z numerem 26. Polka i Białorusinka spędziły na korcie łącznie nieco ponad dwie godziny (2:07), bardzo podobnie, jak wspominana wcześniej Linette. Mecz zamknął się w dwóch setach, ale wyrównanych, bo w pierwszym było 7:5 a w drugim 6:4. Szczególną dramaturgią obłożona była druga odsłona. Tenisistki łącznie siedmiokrotnie przełamywały gemy serwisowe rywalek. Pierwsza przy swoim serwisie gema wygrała Fręch, przy stanie 2:2 – wychodząc na 3:2. Co więcej, było już nawet 5:2 dla łodzianki, ale Azarenka zdołała jeszcze szarpnąć i doskoczyć na 5:4, przełamując Polkę. Chwilę później nie zebrała jednak na tyle koncentracji, żeby wyrównać i straciła podanie, kończąc swój udział w turnieju w Rzymie.

twitter

Już wiadomo, że Fręch w III rundzie zagra z Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska z IO w Paryżu (2024), gdzie Chinka ograła w półfinale Świątek, to turniejowa ósemka. Nie jest jednak powiedziane, że Fręch nie sprawi niespodzianki. Chińska zawodniczka jest daleka od swojej najwyższej dyspozycji w sezonie 2025.

Linette zagra za to najprawdopodobniej z Coco Gauff, choć Amerykanka ma jeszcze przed sobą starcie z niżej notowaną rywalką. Dodajmy, Gauff to finalistka niedawnego turnieju w Madrycie – również w półfinale rozprawiając się ze Świątek. Iga w sobotę (tj. 10 maja) będzie się za to mierzyć z Danielle Collins, ekscentryczną Amerykanką. Tego samego dnia warto również zerknąć – z perspektywy polskiego tenisa – na turniej panów w Rzymie. W zmaganiach ATP 1000 pojawi się bowiem Hubert Hurkacz. Wrocławianin, który ma za sobą naprawdę fatalne wynikowo miesiące – zagra z niżej notowanym Hiszpanem Pedro Martinezem. W ubiegłym roku „Hubi” dotarł w Rzymie do 1/4 finału.

Czytaj też:Rafał Szymura dla „Wprost”: Mam marzenie, żeby pojechać na mistrzostwa świataCzytaj też:Dwukrotny mistrz Polski nie żyje. To ogromna strata dla sportu

Wprost

Wprost

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow