Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Huijsen, pierwszy

Huijsen, pierwszy

Technicy wykonywali ostatnie próby dźwięku. Dziennikarze zaczęli tłoczyć się na swoich miejscach. W sali prasowej Valdebebas wszystko było już gotowe na występ Carlo Ancelottiego przed meczem z Sevillą, stanowiącym przedostatnią kolejkę La Liga . I nagle Real Madryt wysłał oficjalne oświadczenie , w którym poinformował o podpisaniu kontraktu z Deanem Huijsenem . Nie był to idealny moment, być może celowo wybrany, co wielu odebrało jako kolejną zniewagę dla włoskiego trenera. Trener usiadł i elegancko omówił aktualną sytuację, unikając mimo wszystko stawiania klubu w złym świetle.

Z większym lub mniejszym taktem wiadomość ta została uznana za fakt. Real Madryt Xabiego Alonso, którego transfer wkrótce zostanie sformalizowany, już ma pierwsze wzmocnienie. Ten 20-letni środkowy obrońca o ogromnym potencjale ma już na swoim koncie występy w reprezentacji Hiszpanii, mimo że urodził się w Amsterdamie. Przybycie Trenta Alexandra-Arnolda, obrońcy z duszą napastnika, który również jest o krok od sukcesu, jasno pokazuje, że władze Bernabéu zdają sobie sprawę z problemów drużyny i wiedzą, jak sobie z nimi poradzić. Czas przebudować obronę i położyć fundamenty pod drużynę, która po drugiej stronie boiska, w ataku, będzie pełna nazwisk i talentów.

20-letni, mierzący 197 cm wzrostu piłkarz zadebiutował już w reprezentacji, a Madryt zapłaci za niego 59 milionów dolarów.

Real Madryt nie chciał spekulować na temat Huijsena. Wiedząc, że kilku angielskich gigantów również zabiegało o jego transfer, Real Madryt zdecydował się na zapłacenie klauzuli odstępnego za Bournemouth, za zgodą piłkarza i jego zdecydowanym pragnieniem powrotu do Hiszpanii. Kwota wyniosła 59 milionów euro (50 milionów funtów) i pozwoli Realowi liczyć na młodego obrońcę podczas Klubowych Mistrzostw Świata w przyszłym miesiącu. Huijsen, 197-centymetrowy środkowy obrońca, zadebiutował już w reprezentacji Hiszpanii – dorastał w Maladze i wolał czerwone od pomarańczowych – a dokładniej w meczu z Holandią w ćwierćfinale Ligi Narodów . W dwóch meczach sprostał wszelkim oczekiwaniom, uzyskując więcej niż dobre noty.

Uderzające jest jednak to, że Florentino Pérez odmawiał wzmocnienia drużyny przez cały sezon, pomimo licznych absencji – Ancelotti nie wystawił żadnego z czterech obrońców w końcówce sezonu – a dwa dni po matematycznym pożegnaniu z La Ligą, gdy odejście menedżera do Brazylii jest już oficjalne, potwierdził pierwsze wzmocnienie na przyszły sezon. W tym względzie Ancelotti nie chciał zwracać na siebie uwagi i zdecydował się na eleganckie wyjście: „Jeśli chodzi o transfery, słuchają mnie odkąd tu jestem, a o niektórych zapomniałem. Real Madryt podpisał kontrakt z Camavingą, Rüdigerem, Tchouámenim, Bellinghamem i Mbappé. Czy mogłem prosić o więcej? Nie” – zastanawiał się w sali prasowej w tę sobotę. Przyznał jednak, że absencja w obronie bezpośrednio wpłynęła negatywnie na grę jego zespołu. „W zeszłym roku mieliśmy mniej więcej te same problemy, ale udało nam się je rozwiązać. Ten rok był trochę bardziej skomplikowany” – podsumował.

lavanguardia

lavanguardia

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow