Zmiana imienia Jimmy’ego White’a na mocy aktu notarialnego trwała tylko tydzień, po czym nastąpiła zmiana z powrotem

Ikona snookera Jimmy White znalazł się na pierwszych stronach gazet, gdy oficjalnie zmienił imię na James Brown, co było częścią nietypowej umowy sponsorskiej na Masters 2005.
Znany jako „The Whirlwind”, White , który ma teraz 64 lata, jest powszechnie znany wśród fanów snookera od dziesięcioleci i chciał urozmaicić Masters poprzez wyjątkową umowę z HP Sauce . Marka żywności już podpisała umowę sponsorską na brązową kulę podczas wydarzenia, ale postanowiła podnieść stawkę, przekonując White'a do zmiany nazwiska na Brown na mocy aktu notarialnego.
Ten niezwykły wyczyn nie spodobał się BBC z powodów sponsorskich. World Snooker również zgłosiło sprzeciw, twierdząc, że White został zarejestrowany pod swoim oryginalnym nazwiskiem na potrzeby zawodów. Pomimo odmowy uznania jego nowego pseudonimu „James Brown”, as snookera pozostał nieugięty w swoim wyborze, wierząc, że doda to więcej zabawy tygodniowemu wydarzeniu.
„Jeśli dopisze szczęście, pod koniec przyszłego tygodnia na trofeum Masters zostanie wygrawerowane imię Jamesa Browna” – powiedział przed turniejem na Wembley.
„Sponsorowanie brązowej kuli naprawdę przywraca snookerowi radość, a biorąc pod uwagę moje poprzednie nazwisko, chciałem pójść w jego ślady.
„Myślę, że to również do graczy należy ożywienie wizerunku snookera i podniesienie jego profilu, a ja cieszę się, że mogę dołożyć swoją cegiełkę z pomocą HP”.
Porzucając swój tradycyjny czarny smoking na rzecz czegoś bardziej pasującego do marki, White założył brązowy garnitur, który zdawał się zdziałać cuda w jego występach na Masters. W meczu otwarcia przeciwko Mattowi Stevensowi legendarny gracz dokonał imponującego powrotu z 5-2 straty do wygranej 6-5.
W ćwierćfinale zmierzył się z Markiem Williamsem i odniósł kolejne emocjonujące zwycięstwo, przegrywając 5-4. Jednak jego zwycięska passa dobiegła końca w półfinale, kiedy został pokonany przez Ronniego O'Sullivana.
White, który zdobył swój jedyny tytuł Masters w 1984 r. i ostatni raz dotarł do finału w 1986 r., zobaczył, jak jego nadzieje na przełamanie tej posuchy zostały zniweczone przez ówczesnego mistrza świata O'Sullivana, który pokonał go 6-1. „Rakieta” wygrał Masters 2005, pokonując Johna Higginsa 10-3.
Pomimo 10 tytułów rankingowych na swoim koncie, White jest prawdopodobnie najbardziej pamiętany z sześciu porażek w finałach mistrzostw świata w latach 1984-1994. Jednak swój pierwszy z czterech tytułów mistrza świata zdobył ostatecznie na Mistrzostwach Świata Seniorów w 2010 roku, pokonując w finale swojego odwiecznego przeciwnika Steve'a Davisa 4-1.
Możesz znaleźć tę historię w Moich Zakładkach. Albo przechodząc do ikony użytkownika w prawym górnym rogu.
Daily Mirror