Niespodzianka w LM! Lewandowski i Szczęsny nie pomogli. Barcelona straciła punkty

Już sam początek spotkania przyniósł ogromne emocje. Niespodziewanie jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. Już w szóstej minucie Carlos Forbs otrzymał znakomite podanie prostopadłe za linię obrony, ruszył z piłką w kierunku bramki i zagrał do środka, gdzie Nicolo Tresoldi wślizgiem skierował futbolówkę do siatki. Belgowie nie cieszyli się jednak z prowadzenia zbyt długo - zaledwie dwie minuty później Ferran Torres doprowadził do wyrównania po świetnym dograniu Fermina Lopeza.
ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujące słowa trenera przed meczem Ligi Konferencji! Polski klub faworytem?
Kibice na stadionie w Brugii ponownie wstali z miejsc w 17. minucie, gdy "Blauw en Zwart" zdobyli drugą bramkę. Gospodarze przeprowadzili wzorową kontrę - po kilku dokładnych, długich podaniach piłka trafiła do Forbsa, który znalazł się sam na sam z Wojciechem Szczęsnym. Portugalczyk zachował zimną krew i pewnym strzałem ponownie dał swojej drużynie prowadzenie.
Barcelona nie zamierzała się poddawać i konsekwentnie naciskała rywali. Blisko gola był Jules Kounde, lecz jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce.
W 58. minucie na murawie zameldował się Robert Lewandowski. Zaledwie kilka chwil po jego wejściu Lamine Yamal popisał się znakomitą indywidualną akcją - minął całą linię defensywy rywali, wpadł w pole karne, po sprytnym rozegraniu z Ferminem Lopezem znalazł się sam na sam z bramkarzem i pewnie sfinalizował akcję.
Radość "Blaugrany" nie trwała jednak długo. Wystarczyło jedno precyzyjne, długie zagranie za plecy obrońców Barcelony, po którym Forbs wyszedł na czystą pozycję i ponownie pokonał bezradnego Wojciecha Szczęsnego.
"Duma Katalonii" nie zamierzała się poddać. W kolejnej ofensywnej akcji znów kluczową rolę odegrał Yamal. Skrzydłowy zszedł z piłką do środka, próbował dośrodkować, lecz futbolówka odbiła się od głowy Christosa Tzolisa i zaskakującym lobem wpadła w okienko bramki klubu z Brugii.
W samej końcówce spotkania gospodarze byli o krok od zwycięstwa. Romeo Vermant ruszył wysokim pressingiem na Szczęsnego, odebrał mu piłkę i skierował ją do siatki. Jak się jednak okazało, wcześniej dopuścił się faulu na byłym bramkarzu reprezentacji Polski, dlatego sędzia Anthony Taylor nie uznał trafienia.
Dla Szczęsnego był to kolejny mecz bez zachowania czystego konta - w tym sezonie nie udało mu się jeszcze ani razu zakończyć spotkania bez utraty gola, mimo że rozegrał już osiem spotkań w podstawowym składzie Barcelony. Lewandowski, który niedawno powrócił do gry po kontuzji mięśnia uda wyłączającej go z gry na niemal miesiąc, pojawił się na boisku w drugiej połowie, lecz tym razem nie wpisał się na listę strzelców.
Remis nieco skomplikował sytuację "Dumy Katalonii" w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Zespół prowadzony przez Hansiego Flicka po czterech rozegranych spotkaniach ma na koncie dwa zwycięstwa, jeden remis i jedną porażkę, co przekłada się na dorobek siedmiu punktów i aktualnie 11. miejsce w tabeli.
Club Brugge - FC Barcelona 3:3 (2:1)
Bramki: Nicolo Tresoldi 6; Carlos Forbs 17, 64 - Ferran Torres 8; Lamine Yamal 61; Roberto Seys 77 (gol samobójczy).
Club Brugge: Nordin Jackers - Kyriani Sabbe, Joel Ordonez, Brandon Mechele, Roberto Seys - Aleksandar Stankovic, Raphael Onyedika [84. Lynnt Audoor (87. Hugo Vetlesen)] - Carlos Forbs (78. Mamadou Diakhon), Hans Vanaken, Christos Tzolis - Nicolo Tresoldi (78. Romeo Vermant).
Barcelona: Wojciech Szczęsny - Jules Kounde, Ronald Araujo, Eric Garcia (90+4. Pau Cubarsi), Alejandro Balde (90+4. Gerard Martin) - Marc Casado (58. Dani Olmo), Frenkie de Jong - Lamine Yamal, Fermin Lopez, Marcus Rashford (83. Roony Bardghji) - Ferran Torres (58. Robert Lewandowski).
Żółte kartki: Raphael Onyedika, Mamadou Diakhon - Jules Kounde, Lamine Yamal, Fermin Lopez.
Sędziował: Anthony Taylor (Anglia).
Przejdź na Polsatsport.plpolsatnews

