Knicks zagrają w finale Konferencji Wschodniej po raz pierwszy od 25 lat.

New York Knicks zapisali się w historii, kwalifikując się do finału Konferencji Wschodniej po raz pierwszy od 25 lat , po zdecydowanym pokonaniu Boston Celtics 119-81 i zamknięciu serii z wynikiem 4-2 .
Dominując na obu końcach boiska, Knicks pokonali aktualnych mistrzów NBA i wywołali euforię wśród swoich fanów.
Zespół z Nowego Jorku nie dotarł do tego etapu od 2000 roku , kiedy to został wyeliminowany przez Indianę , swojego kolejnego rywala.
MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: Kim jest Dean Huijsen? Real Madryt oficjalnie ogłasza nabycie nowego zawodnika, o którego transfer poprosił Xabi Alonso
Starcie z Pacersami rozpala na nowo jedną z najbardziej zaciętych rywalizacji w konferencji , dając posmak zemsty: w 1999 roku Knicks pokonali drużynę Reggie'ego Millera i dotarli do finałów NBA , w których następnie przegrali ze Spurs .
Jalen Brunson poprowadził drużynę ofensywną, zdobywając 23 punkty, 6 zbiórek i 6 asyst .
OG Anunoby także zabłysnął, zdobywając 23 punkty i 9 zbiórek , a Josh Hart zaliczył historyczne triple-double (10-11-11) , pierwsze dla Knicks w Playoffs od 1972 roku .
Karl-Anthony Towns i Mikal Bridges zakończyli idealny wieczór dla drużyny Toma Thibodeau , która od drugiej kwarty narzuciła dominujące tempo.
Boston , pozbawiony swojej gwiazdy Jaysona Tatuma , nie miał odpowiedzi na atak ze strony Nowego Jorku.
Jaylen Brown był jedynym, który stawił opór ( 20 punktów ), ale presja go przytłoczyła i ostatecznie odpadł z gry z powodu fauli. Reszta drużyny wypadła słabo pod względem skuteczności rzutów, zbiórek i postawy.
Dzięki Madison Square Garden przypominającemu prawdziwy kocioł i takim celebrytom jak Bad Bunny i Timothée Chalamet w pierwszym rzędzie, Knicks odzyskali sławę, której brakowało im przez dziesięciolecia.
Teraz, mając przewagę własnego boiska i całe miasto marzy o powrocie do finałów NBA po raz pierwszy od 1999 roku .
TEMATY
Vanguardia