Arch Manning (prawdopodobnie) zostanie wybrany w drafcie NFL w 2027 roku. Kto więc może być wystarczająco słaby, żeby go pozyskać?

Dla niektórych drużyn NFL nadchodzący sezon zasadniczy to jedynie koniec drogi. Choć perspektywa wygrania większej liczby meczów niż przegranych może być nieosiągalna, nagrodą pocieszenia jest wybór w drafcie wiosną następnego roku. To niezwykle pożądane miejsce niesie ze sobą obietnicę, że zawodnik ten odmieni losy drużyny, zwłaszcza jeśli będzie to rozgrywający. Ale co, jeśli zawodnik, na którego kluby liczą, nie znajduje się u kresu swojej niewdzięcznej drogi?
Wygląda na to, że właśnie tak wygląda obecnie sytuacja w NFL w przypadku drużyn, które chcą pozyskać rozgrywającego z Teksasu Archa Manninga podczas draftu NFL w 2026 roku. Może on w ogóle nie znaleźć się na liście. Archie Manning — patriarcha rodziny Manningów, dziadek rozgrywającego z Teksasu i członek Ringu Honorowego New Orleans Saints — wysłał ostrzeżenie do potencjalnych drużyn NFL, które mogłyby ponieść porażkę w 2025 roku, mając na myśli możliwość wybrania jego wnuka. Powiedział Texas Monthly, że „Arch nie zamierza” zgłosić się do draftu NFL przed czasem, co oznacza, że o wiele bardziej prawdopodobne jest, że Manning — były rekrut z numerem 1, który rzeczywiście ma zadatki na pierwszy wybór w drafcie — weźmie udział w drafcie NFL w 2027 roku niż w przyszłorocznym drafcie.
Mając to na uwadze, wskakujmy do DeLoreana, rozpędźmy się do 88 mil na godzinę, przenieśmy się w przyszłość i wytypujmy pięć drużyn NFL, które mogłyby „walczyć” o usługi Manninga wiosną 2027 roku.
Oczywiście, będzie to wymagało sporej prognozy i pominiemy w tym ćwiczeniu kilku oczywistych kandydatów, takich jak New Orleans Saints i Cleveland Browns. W końcu oba te kluby mają słabe wyniki w 2025 roku, co teoretycznie stawia je w grze o wybór rozgrywającego w 2026 roku, co skutecznie wykluczyłoby je z walki o Manninga. Mając to zastrzeżenie za sobą, przejdźmy do konkretów.
Los Angeles RamsA dlaczego by nie zacząć od mocnego uderzenia! Połączenie Archa Manninga z Seanem McVayem wydaje się, jakby ktoś zaprzedał duszę diabłu, żeby to się stało, ale nie jest to całkowicie wykluczone. Los Angeles wchodzi w sezon 2025 z 37-letnim Matthew Staffordem na pozycji środkowego. Doświadczony rozgrywający już wcześniej rozważał przejście na emeryturę i, dla dobra tego scenariusza, załóżmy, że zdecyduje się zawiesić karierę po nadchodzącej kampanii. To pozostawiłoby ogromną lukę pod środkiem dla Rams, a klub mógłby potraktować sezon 2026 jako okazję do resetu, zidentyfikowania trzonu, z którym chce się odbudować, nie być najbardziej konkurencyjnym zespołem w lidze, i nagle znaleźć się w pozycji, aby wybrać Manninga. Z Manningiem teraz w drużynie, może to przyspieszyć ich odbudowę.
Ponadto, powierzenie McVayowi kierowania rozwojem NFL, będąc jednocześnie przedstawicielem rodu Manning, wydaje się najbliższą rzeczą, jaką możemy osiągnąć, aby stworzyć rozgrywającego w laboratorium, i byłoby fascynujące obserwować, jak Arch rozwija się pod takim okiem.
Aby jeszcze bardziej utwierdzić opinię publiczną w kwestii potencjalnego połączenia obu drużyn, należy dodać, że drużyna Rams już teraz przeprowadza należytą rozwagę w sprawie Manninga, którym podobno jest zainteresowana .
Miami DolphinsMiami Dolphins sprawiają wrażenie, jakby organizacja chwiała się w posadach w obecnym składzie. Mike McDaniel ma jedno z najgorętszych miejsc w NFL przed sezonem 2025, a pytania o dostępność Tua Tagovailoi w każdym tygodniu wciąż narastają (nie wspominając o jego grze w dalszej części sezonu w chłodniejsze dni). Wszystko to może się zakończyć już w tym sezonie, ale co, jeśli władze Dolphins zdecydują się dać tej drużynie jeszcze jeden sezon, zwłaszcza jeśli w tym roku utrzymają się na powierzchni?
Jeśli jednak tama pęknie w 2026 roku, Miami mogłoby dość łatwo uwolnić się od kontraktu Tagovailoi po tym sezonie. Według Over the Cap , doświadczony rozgrywający nie ma zagwarantowanych pieniędzy należnych mu w ostatnich dwóch latach umowy (2027 i 2028), co pozwoliłoby zaoszczędzić 36,6 miliona dolarów (2027) i 57,4 miliona dolarów (2028) w tym okresie. W zasadzie mieliby oni okno czasowe na oczyszczenie tabeli rozgrywających, co pozwoliłoby im na bezproblemowe wprowadzenie Manninga.
Gdyby w tym momencie podjęli decyzję o pozbyciu się również McDaniela, perspektywa zatrudnienia Manninga na pozycji rozgrywającego i umożliwienia mu rozwoju sprawiłaby, że praca w Dolphins stałaby się prawdopodobnie najbardziej pożądaną posadą w tym cyklu.
Pittsburgh SteelersPittsburgh obecnie podejmuje prawdopodobnie „Ostatni Taniec” Aarona Rodgersa w NFL. Po podpisaniu rocznego kontraktu z tą drużyną na początku lata, Rodgers zasugerował, że może przejść na emeryturę po 2025 roku. Steelers, choć liczą na walkę o mistrzostwo, dopóki mają Rodgersa w środku pola, nie jest to relacja budowana na dłuższą metę.
W następnym okresie poza sezonem Pittsburgh wróci do punktu wyjścia na pozycji rozgrywającego i może wejść w rok 2026 bez jasnej przyszłości na tej pozycji. To może oznaczać coś, czego Mike Tomlin nigdy nie doświadczył jako główny trener – sezon poniżej 0,500.
Z uwagi na starzejący się skład (szczególnie w obronie), rok 2026 może okazać się rokiem przejściowym dla Pittsburgha, w którym drużyna pozbędzie się części starszych talentów i zbuduje fundamenty na przyszłość. To prawdopodobnie zaowocuje słabym bilansem, otwierając Steelersom drogę do pozyskania Manninga. W tym scenariuszu mogą zacząć budować skład wokół młodego rozgrywającego, zamiast eksperymentować z rocznym weteranem, jak to robili przez ostatnie kilka lat.
Las Vegas RaidersRaiders dokonali jednego z największych ruchów w okresie międzysezonowym na pozycji rozgrywającego, pozyskując byłego rozgrywającego Seattle Seahawks , Geno Smitha . Choć jest to z pewnością lepszy wybór niż połączenie Aidana O'Connella i Gardnera Minshewa z 2024 roku, nie jest to ruch, który ma długą drogę do realizacji. Smith skończy 35 lat w sezonie 2025 i pomimo podpisania dwuletniego przedłużenia kontraktu po pozyskaniu go przez Las Vegas, Raiders mogą wyjść z tej umowy z minimalnymi stratami już w 2026 roku.
Najprawdopodobniej Raiders będą trzymać się Smitha w latach 2025 i 2026, ale potem będą musieli podjąć decyzję. W ostatnim roku jego kontraktu, w 2027 roku, nie ma on już żadnych gwarantowanych środków, a zespół mógłby zwolnić 39,5 miliona dolarów w budżecie płacowym, gdyby zwolnili go w okresie międzysezonowym. I akurat wtedy mogliby się przerzucić na kogoś takiego jak Manning.
Chociaż Smith daje Raidersom wyższy poziom niż ich poprzedni rozgrywający, jest świat, w którym sprawy wymykają się spod kontroli. Już teraz Smith nie jest postrzegany jako rozgrywający o kalibrze, który może poprowadzić drużynę do Super Bowl i właśnie zakończył sezon 2024, w którym rzucił 15 przechwytów (najwięcej od swojego debiutanckiego sezonu). W 2026 Raiders zmierzą się również z NFC West i AFC East, oprócz gry w bardzo konkurencyjnej AFC West, więc na papierze czeka ich trudna droga. Jeśli Smith osiągnie najniższy poziom w tym sezonie, Raiders będą musieli zdecydować się na młodszego rozgrywającego, takiego jak Manning, aby grał u boku ich młodego trzonu Ashtona Jeanty'ego i Brocka Bowersa .
Jest też coś soczystego w pomyśle, że Manning zostanie wybrany przez drużynę, w której Tom Brady – główny rywal jego wuja Peytona Manninga – jest właścicielem mniejszościowym.
Indianapolis ColtsA skoro już o Peytonie Manningu mowa, czyż nie byłoby poetyckie, gdyby jego siostrzeniec trafił do Colts? W tej chwili Indianapolis obserwuje raczej mało inspirującą walkę o pozycję rozgrywającego między Anthonym Richardsonem a Danielem Jonesem . Choć Richardson był kiedyś czwartym wyborem w drafcie NFL w 2023 roku, wciąż nie sprostał temu zadaniu i trudno sobie wyobrazić świat, w którym zmobilizuje się i stanie się filarem drużyny Colts. Niezależnie od tego, jak potoczy się ta walka, nie wydaje się, aby rozgrywający przyszłości Indianapolis był obecnie w składzie.
Jeśli sezon 2025 nadal będzie przynosił przeciętne wyniki, może to doprowadzić władze Indianapolis do rozwalenia całego zespołu. To z kolei mogłoby doprowadzić do zwolnienia nie tylko Richardsona i Jonesa, ale także trenera Shane'a Steichena i menedżera generalnego Chrisa Ballarda. To niemal na pewno doprowadziłoby do tego, że Colts staliby się jedną z najgorszych drużyn w lidze w 2027 roku i umożliwiłoby nowemu reżimowi rozpoczęcie odbudowy z takim samym entuzjazmem, jak w 1998 roku, kiedy klub wybrał Peytona z pierwszym numerem.
cbssports