Formuła E przedłużona o 10 lat

FIA i Formuła E właśnie podpisały dziesięcioletnią umowę, przedłużającą mistrzostwa do 2048 roku i potwierdzającą błyskawiczny rozwój motorsportu elektrycznego. Umowa ta jest dowodem zaufania pokładanego w tej dyscyplinie, która stopniowo zdobywała popularność w obliczu tradycyjnych układów napędowych, przyciągając prestiżowych producentów i międzynarodową publiczność.
Od 2014 roku Formuła E notuje stały wzrost o 20% rocznie, przyciągając 400 milionów fanów na całym świecie, według jej promotora. Nowe bolidy GEN3 Evo oferują niezwykłe osiągi, przyspieszając od 0 do 100 km/h w 1,82 sekundy, przewyższając obecne bolidy F1 o 30%.
Wsparcie prestiżowych producentówSerię wspierają prestiżowi producenci, tacy jak Porsche, Jaguar, Nissan, Maserati, Stellantis, Mahindra i Lola-Yamaha. Pozostaje to jedyną serią wyścigów w pełni elektrycznych bolidów, która rywalizuje na najwyższym światowym poziomie. Mistrzostwa odbywają się w prestiżowych miastach, takich jak Monako, Tokio, Londyn, Szanghaj i Miami. Ta miejska strategia wyróżnia Formułę E spośród innych dyscyplin, przybliżając rywalizację szerokiej publiczności.
Transakcja ta pojawia się w idealnym momencie: do 2030 roku pojazdy elektryczne mają stanowić ponad 40% globalnej sprzedaży, a produkcja akumulatorów litowo-jonowych ma się potroić w tym samym okresie. „To sport motorowy przyszłości, mistrzostwa, które łączą najnowsze technologie, rywalizację i prawdziwie ważną misję” – powiedział Mike Fries, dyrektor generalny Liberty Global.
Przedłużenie do 2048 roku pozwala serii rozwijać innowacje technologiczne, szczególnie w dziedzinie akumulatorów i efektywności energetycznej. To laboratorium naturalnej wielkości, które ma bezpośredni wpływ na ewolucję produkcji pojazdów elektrycznych.
Formuła E od czasu swojego wprowadzenia w 2015 roku cieszy się doskonałą lokalizacją w Monako. Do tego stopnia, że w tym roku, w 2025 roku, do programu dodano drugi dzień wyścigów. Formuła ta zdobyła serca publiczności, która wypełniła trybuny pełnymi i entuzjastycznie nastawionymi kibicami, by być świadkami zwycięstwa Olivera Rowlanda, który w tym, 11. sezonie, został mistrzem świata.
Nice Matin