Święto Narodowe Francji: 100 powodów, dla których kochamy francuską piłkę nożną


1) Bixente Lizarazu uderzył Lothara Matthäusa.
Och, co to były za czasy, gdy FC Bayern był FC Hollywood! Kiedy ten mały Bask uderzył Loddara podczas treningu w 1999 roku, wiele gwiazd FC Bayernu czuło coś więcej niż tylko skrywaną satysfakcję. Co doprowadziło Haralda Schmidta do tego momentu: „Na nagraniu słychać oklaski i nie wiadomo: czy to był policzek, czy brawa Effenberga?”

2) Corinne Diacre była trenerką męskiej drużyny drugiej ligi.
Nigdy wcześniej coś takiego się nie zdarzyło: kobieta pokazująca profesjonalistom, jak to się robi. Jednak zaangażowanie Corinne Diacre w Clermont Foot było czymś więcej niż przelotnym medialnym sukcesem. W latach 2014-2017 pracowała w klubie prowincjonalnym i wyciągnęła z tego wszystkiego, co mogła. Dziś trenuje żeńską reprezentację.

3) Francuscy gracze w wolnym czasie nie grają w karty, lecz w bule.

4) FC Nantes ma najjaśniejsze stroje.
Zieleń i żółć – klub z portowego miasta Nantes słynie z tych nietypowych barw, przez co jego piłkarze nazywani są „kanarkami”. W swoich jaskrawo kolorowych koszulkach drużyna ośmiokrotnie zdobyła mistrzostwo ligi, a w 1996 roku FC Nantes dotarło nawet do półfinału Ligi Mistrzów.

5) Footix był ostatnią dobrą maskotką Mistrzostw Świata.
Lwy bez spodni? Komputerowo animowane stworzenia fantasy? Nie u Francuzów. Ich maskotka była prosta i klasyczna – a jej imię nawiązywało do nieugiętych Galów.

6) „Allez les Bleus!” to najbardziej melodyjny okrzyk bojowy.

7) Złota Piłka jest najsłynniejszą nagrodą.
Żadna nagroda FIFA nie może się równać z nagrodą, którą magazyn „France Football” przyznaje najlepszemu piłkarzowi roku od 1956 roku.

8) Mickaël Landreau był wyjątkowo pomocny dla zespołu.
Bramkarz rozegrał więcej meczów w Ligue 1 niż ktokolwiek inny. Landreau rozegrał 618 meczów dla Nantes, PSG, Lille i Bastii, ale w swojej długiej karierze zaliczył tylko jedenaście występów. Odwiedził pięć najważniejszych turniejów, nie grając ani minuty. Mimo to z jego ust nie wydobył się ani jeden wyraz złości; zawsze był idealnym numerem dwa.

9) Eric Cantona wygłosił konferencję prasową, na której wypowiedział tylko jedno legendarne zdanie.
W styczniu 1995 roku Eric Cantona stracił panowanie nad sobą. Kiedy gwiazdor Manchesteru United został obrażony rasistowsko przez kibica podczas meczu z Crystal Palace, przeskoczył przez barierkę i kopnął kibica w klatkę piersiową. Za to „kopnięcie kung fu” groziła mu nawet kara więzienia. Sprawa została rozpatrzona w Londynie 30 marca. Cantona miał szczęście; otrzymał tylko 120 godzin prac społecznych. Po ogłoszeniu werdyktu Francuz stanął przed prasą, czekając na oświadczenie. Cantona spojrzał w obiektywy i aparaty fotograficzne. Potem powiedział powoli: „Mewy podążają za kutrami rybackimi, bo myślą, że sardynki są wrzucane do morza”. I z tymi słowami odszedł.

10) Jednym z najfajniejszych trików jest „Zakręt Marsylski”.
Nie on to wymyślił, ale ponieważ nikt nie pokazał na boisku tego ruchu, zwanego również „ruletką”, tak pięknie jak Zidane, wejście na piłkę i nadanie jej obrotu nazywa się w języku angielskim „ruletką” od nazwy rodzinnego miasta Zidane'a.

11) Zawsze piękne koszulki Équipe Tricolore.

12) Guy Roux był wiecznym trenerem.
Kiedy w 1961 roku, mając 23 lata, został grającym trenerem w Auxerre, klub był zadłużoną drużyną czwartej ligi. Dzięki znakomitemu rozwojowi młodzieży, Roux przez kolejne cztery dekady prowadził drużynę na szczyt tabeli reprezentacji. Do momentu przejścia na emeryturę w 2005 roku, Roux miał na koncie jeden tytuł mistrzowski i cztery puchary.

13) Zdobywca Pucharu z 1961 roku, Union Athlétique Sedan-Torcy, pięć lat później połączył się z RC Paris – klubem mającym siedzibę 250 kilometrów dalej.

14) Stade Furiani w Bastii to kocioł.
Stadion w korsykańskim mieście mieści zaledwie około 17 000 widzów, ale właśnie dlatego jest tak głośny. Kilka lat temu bramkarz PSG Salvatore Sirigu określił hałas wydawany przez kibiców jako „szkodliwy dla zdrowia”.

15) Bez Gabriela Hanota nie byłoby Pucharu Europy.
W grudniu 1954 roku Gabriel Hanot, redaktor francuskiego dziennika sportowego „L'Équipe”, udał się z Paryża do Anglii, aby obejrzeć mecz wyczekiwanej węgierskiej drużyny Honved Budapest z Wolverhampton Wanderers. Gospodarze odnieśli wspaniałe zwycięstwo 3:2, co skłoniło „Daily Mail” do ogłoszenia Wanderers „Mistrzami Świata”. Hanot posunął się jednak za daleko. Opublikował artykuł zatytułowany: „Nie, Wolverhampton nie jest jeszcze Mistrzem Świata Klubów!”. Podtytuł brzmiał: „Ale L'Équipe proponuje Mistrzostwa Europy dla klubów”. Niecałe dziewięć miesięcy później odbył się pierwszy mecz w ramach nowego Pucharu Europy.

16) Nikt nie jest tak dumny ze swojego chłopięcego humoru jak Franck Ribéry.
Pasta do zębów pod klamką? Sól w kawie osoby siedzącej obok? Woda leje się z dachu? Nawet najbanalniejszy żart bawi Ribéry'ego po królewsku – i to czyni go cudownie staromodnym.

17) Elegancja Zinédine'a Zidane'a była cudownie swobodna.
Największa sztuka ze wszystkich: sprawić, by trudne wyglądało na łatwe. To, co Zinédine Zidane ćwiczył tysiące razy na betonie w dzieciństwie, później zademonstrował na wielkich piłkarskich arenach. Co szalone: chociaż gra Zidane'a czasami przypominała powtórkę w zwolnionym tempie, jego przeciwnicy prawie zawsze zawodzili. Jego panowanie nad piłką wydawało się wręcz senne – ale tylko dlatego, że miał nad nią idealną kontrolę.

18) Henri Michel nie tylko wyglądał jak Alain Delon, ale był też lepszym Michelem Platinim.

19) Just Fontaine miał najlepszego nosa do strzelania goli na Mistrzostwach Świata.
Nie mam nic przeciwko Gerdowi Müllerowi, ale rekord Fontaine'a jest innego kalibru: 30 goli w 21 meczach dla Francji, z czego 13 na samych Mistrzostwach Świata w 1958 roku. Rekord do dziś, a raczej na zawsze!

20) Marsylianka jest najlepszym hymnem narodowym.

21) Nietypowe metody treningowe kadry narodowej w 1973 roku

22) Franz Beckenbauer rozegrał swój ostatni mecz międzynarodowy na Parc des Princes.
Jakże trafne, że cesarz zakończył karierę międzynarodową na Parc des Princes. 23 lutego 1977 roku po raz ostatni poprowadził reprezentację Niemiec jako kapitan – Francja wygrała 1:0.

23) Każdy chciał nosić skarpetki jak Marius Trésor.
Nikt nie grał z tak swobodnym stylem, jak środkowy obrońca z Gwadelupy, którego występ na Mistrzostwach Świata w 1978 r. zainspirował całe pokolenie piłkarzy ulicznych (i prawdopodobnie Hansa-Petera Briegla).

24) W pięcioletnim rankingu Francja zawsze plasuje się daleko za Niemcami.
Francuska Ligue 1 jest oczywiście jedną z pięciu najważniejszych lig europejskich – ale tradycyjnie jest też najmniejszą z nich. To ważne dla Niemiec, ponieważ tylko federacje z pierwszej czwórki rankingu UEFA mogą bezpośrednio wystawić czterech reprezentantów do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pomimo milionów dolarów z Kataru, obecnie nie ma zagrożenia, że ta sytuacja ulegnie zmianie w najbliższym czasie.

25) Malownicze tło stadionu AS Monaco, klubu z raju podatkowego.

26) W Bretanii znajduje się galijska wioska piłkarska: Guingamp.
Jeśli mapa na początku książek o Asteriksie jest w skali, to gmina Guingamp leży zaledwie 60 kilometrów na zachód od miejsca, gdzie w czasach Cezara stała wioska nieugiętych Galów. Nie bez racji, bo chociaż Guingamp ma mniej niż 7000 mieszkańców, lokalny klub piłkarski jakimś cudem zdołał utrzymać się w najwyższej lidze przez pięć lat. Co więcej, piłkarze z Armoryki trzykrotnie dotarli do finału Pucharu Francji, a nawet dwukrotnie zdobyli trofeum – w 2009 i 2014 roku. A jeśli dodamy do tego, że gwiazdy takie jak Didier Drogba, Florent Malouda i mistrz świata Stéphane Guivarc'h grali kiedyś dla EA Guingamp, pozostaje tylko jedno: Na Teutatesa!

27) Oś Platini, Tigana i Giresse ukształtowała pewną epokę.
To wręcz absurd, że ta pomoc, pełna geniuszu i ducha, ostatecznie zdobyła Mistrzostwo Europy dopiero w 1984 roku. Fakt, że stało się to dzięki takim zawodnikom jak Wolfgang Dremmler, Ditmar Jakobs i Norbert Eder, sprawia, że sytuacja staje się jeszcze bardziej szalona.

28) „Ale” – zdecydowanie najpiękniejsze słowo określające cel.

29) Projektant mody Daniel Hechter zaprojektował koszulkę dla PSG w latach 70.

30) Johan Micoud jest obecnie winiarzem.
Prowadzić sklep papierniczy po karierze? Punkt skupu toto? Nie z Francuzem! Wierny stylowi, wielki Micoud produkuje teraz Merlota o nazwie Château La Connivence.

31) Pierwsza czarnoskóra gwiazda Europy grała w barwach Marsylii.
Marokańczyk Larbi Benbarek w 1938 roku przeniósł się z Casablanki do Olympique Marsylia, z którym wywalczył wicemistrzostwo i został powołany do reprezentacji Francji.

32) Jean-Jacques Annaud nakręcił bardzo znany film piłkarski.
„To już koniec dla mnie” (oryginalnie: Coup de tête ) trafił na ekrany kin w 1979 roku i stanowi kąśliwą satyrę na pełen przepychu świat piłki nożnej.

33) Szanowny dziennik „L'Équipe” nadal ukazuje się codziennie.
Gazeta oficjalnie istnieje od 1946 r., ale jej początki sięgają magazynu o nazwie „L'Auto”, który bynajmniej nie był poświęcony wyłącznie sportom motorowym (w 1903 r. „L'Auto” stworzyło Tour de France, aby zwiększyć nakład).

34) Dominique Rocheteau był hippisem piłkarskim.
Był jednym z najwybitniejszych charyzmatyków w historii francuskiej piłki nożnej, której charyzmatyków nie brakowało. Jeszcze bardziej niż Platini, ten ciemnowłosy drybler był gwiazdą popu, z jego osobliwym stylem biegu i figlarnym uśmiechem. Niemal każdy chłopak w Saint-Étienne chciał być taki jak on.

35) Legenda PSG Luis Fernández, który kiedyś pozwolił się sfotografować półnago w łóżku po śniadaniu.

36) Arsène Wenger wynalazł piękną piłkę nożną.
W ostatnich latach, kiedy wszyscy w Arsenalu z utęsknieniem wyczekiwali jego odejścia, zapomniano o tym, jak wielki wkład ten szlachetny człowiek z Alzacji wniósł w estetykę gry.

37) Puchar Francji jest najbardziej szalonym turniejem piłkarskim na świecie.
Wyobraź sobie, że mały klub amatorski trafia na profesjonalną drużynę w pucharze – a potem musi przejechać pół świata, żeby dotrzeć na miejsce meczu. Cóż, to całkiem normalne we Francji, ponieważ w siódmej rundzie Pucharu Francji w piłce nożnej jedenaście klubów z francuskich terytoriów zamorskich nagle dołącza do klubów z kontynentu, które dotarły tak daleko. Mówimy o drużynach z egzotycznych miejsc, takich jak Martynika czy Polinezja. Rekord podróży został ustanowiony w 1976 roku przez Nickel Nouméa z Nowej Kaledonii. Drużyna przeleciała 16 756 kilometrów, aby zagrać z trzecioligowym klubem AS Corbeil. A po druzgocącej porażce 0:3, pokonali ten sam dystans w drodze powrotnej.

38) Fani obiektywów RC są szaleni.
W czasach bez koronawirusa, na każdy mecz domowy na Stade Bollaert-Delelis – nawet w drugiej lidze – przychodzi prawie 30 000 kibiców. Lens, drużyna z tradycyjnego regionu górniczego na północy, to coś w rodzaju francuskiego Schalke. Bycie kibicem tego klubu to nie powierzchowna rozrywka, ale styl życia.

39) Żadne imię nie brzmi tak pięknie jak Claude Makélélé.

40) Robert Wurtz był „Niżyńskim gwizdka”.
Tylko jeden przykład: Kiedy zawodnicy i trenerzy zagrozili eskalacją meczu między PSG a AJ Auxerre w 1989 roku, sędzia Wurtz podbiegł do linii bocznej boiska, uklęknął przed trenerem gości, Guyem Roux, i złożył ręce do modlitwy. Takie teatralne gesty na każde skinienie sędziego nie są już dziś powszechne.

41) Logo Le Coq Sportif.

42) Kylian Mbappé jest szybki. Bardzo szybki. Bardzo, bardzo szybki.
Mówiąc precyzyjnie: 24-letni gwiazdor PSG jest tak piekielnie szybki, że strzelił cztery gole w zaledwie 13 minut w meczu ligowym z Lyonem 8 października 2018 roku.

43) Albert Camus powiedział: „Wszystko, co wiem o moralności i obowiązkach, zawdzięczam piłce nożnej”.

44) Stade Vélodrome w Marsylii robi wrażenie.
Z pojemnością 67 394 miejsc, największy stadion klubowy we Francji ma wszystko: długą historię (został zbudowany na Mistrzostwa Świata w 1938 roku), oddanych kibiców i malownicze położenie nad Morzem Śródziemnym. Wymarzony dom francuskiej piłki nożnej.

45) Bramka Ousmane'a Dembélé'a w meczu z Bayernem Monachium została wybrana Bramką Miesiąca w kwietniu 2017 r.
Tak, to prawda: kibice BVB mają żal do młodego człowieka za pożegnanie z Dortmundem po francusku. Ale oni – i wielu innych niemieckich kibiców – na zawsze zachowają go w swoich sercach za tę sensacyjną bramkę. Jeden sierpowy, jedno spojrzenie, jeden strzał w róg bramki i Bayern odpadł z pucharu na własnym stadionie.

46) Herb klubu FC Metz przedstawia smoka i krzyż lotaryński.

47) Raymond Kopa był nazywany „Napoleonem futbolu”.
Można by pójść na łatwiznę i przypisać przydomek Kopy jego wzrostowi wynoszącemu zaledwie 168 cm, ale to nie byłoby nawet ułamkiem prawdy. W latach 50., grając w barwach „Białego Baletu”, trzykrotnie zdobył Puchar Europy z Realem Madryt, a trzecie miejsce Francji na Mistrzostwach Świata w 1958 roku byłoby nie do pomyślenia bez tego znakomitego rozgrywającego.

48) Zieleń AS Saint-Étienne

49) Didier Deschamps zdobył Puchar Świata jako zawodnik i trener.
I tylko dwie osoby mogą to powiedzieć. Po pierwsze, Mário Zagallo, który triumfował na boisku w 1958 i 1962 roku, oraz na boisku w 1970 roku. I po drugie, oczywiście, Franz Beckenbauer (1974, 1990).

50) Montpellier zostało sensacyjnym mistrzem w 2012 roku.
Najpierw walka o utrzymanie, a potem, całkiem niespodziewanie, pierwsze mistrzostwo w historii klubu: to, co Leicester City osiągnęło w Anglii w 2016 roku, Montpellier osiągnęło już cztery lata wcześniej. Nawiasem mówiąc, dokonało tego również w starciu z mocno rozbudowaną konkurencją: PSG zajęło wtedy drugie miejsce.

51) W latach 30. XX wieku Oskar Rohr mógł w Strasburgu robić to, czego nie wolno mu było robić we własnym kraju: grać jako zawodowiec.
Kiedy FC Bayern Monachium zdobył swoje pierwsze mistrzostwo Niemiec w 1932 roku, pokonując Eintracht Frankfurt, jednym z decydujących graczy w finale był 20-letni Oskar Rohr. Ponieważ naziści wkrótce potem przejęli władzę, żydowski trener Bayernu, Richard Dombi, opuścił kraj – a Rohr podążył za nim. Powodem było prawdopodobnie to, że młody człowiek chciał zarobić na piłce nożnej, która była w Niemczech zakazana. Rohr został królem strzelców Francji w 1937 roku i poprowadził Strasburg do finału Pucharu Niemiec. Ale wtedy wkroczyły wojska niemieckie – a Rohr skończył jako zdrajca, najpierw w więzieniu, potem w obozie koncentracyjnym, a następnie na froncie wschodnim. Na szczęście przetrwał to wszystko i po wojnie wrócił do rodzinnego Mannheim.

52) Jean-Paul Sartre wiedział: „W piłce nożnej wszystko komplikuje obecność przeciwnej drużyny”.

53) Thierry Henry jako pierwszy podciągnął skarpetki powyżej kolan.

54) Albert Batteux zbudował jeden z najlepszych zespołów – Stade Reims.
W kwietniu 2018 roku tradycjonaliści cieszyli się z powrotu Reims do najwyższej ligi. W latach 50., dzięki legendarnemu trenerowi Batteux, ten niewielki klub był flagowym klubem francuskiej piłki nożnej i dwukrotnie dotarł do finału Pucharu Europy.

55) Zawodnik reprezentacji Joel Bats był poetą.
Kiedy w 1982 roku poważnie zachorował, 25-letni wówczas bramkarz zaczął pisać wiersze w celach terapeutycznych. Później skomponował do niektórych z nich muzykę i je śpiewał.

56) Niespodziewany mistrz, drugi: OSC Lille.

57) Ze względu na symbol heraldyczny w swoim herbie, Girondins Bordeaux nazywane jest również „klubem z szewronem”.

58) Emmanuel Petit stał się inspiracją do powstania jednej z najlepszych pieśni wszech czasów.
Nikt inny, jak przyszły trener Kanonierów, Arsène Wenger wychował żywiołowego Petita z młodzieżowego systemu Monaco do pierwszej drużyny. A kiedy Wenger przeniósł się do Arsenalu w 1996 roku, szybko sprowadził Petita do Londynu. Na Highbury Stadium, gdzie Arsenal jeszcze grał w tamtym czasie, kibice skandowali: „Jest blondynem, jest szybki, jego imię brzmi jak z filmu porno – Emmanuel, Emmanuel!”.

59) David Ginola kultywował swoją ekscentryczność.
Oto jeden przykład jego odmienności: rola w filmie wojennym „Ostatnia misja”. Wahania Ginoli między geniuszem a szaleństwem nie zostały dobrze przyjęte przez wszystkich; były trener Gerard Houllier nazwał go po prostu „łajdakiem”.

60) Zawodnicy Nîmes Olympique nazywani są les Crocodiles.

61) Nikt nie przedzierał się przez skrzydło tak pięknie jak Didier Six w Stuttgarcie.
Niestety, Francuz, który cieszył się popularnością wśród kibiców VfB, przez dwa lata mógł przedzierać się przez defensywy drużyn przeciwnych jedynie przez trenera Benthusa, który później go usunął.

62) W 2006 roku (prawie) nikt nie zdołał wyprzedzić czterech obrońców Sagnol-Thuram-Gallas-Abidal.
Francja rozegrała siedem meczów w „letniej bajce” i straciła zaledwie trzy gole – aż do finału w Berlinie, który rozstrzygnął się w rzutach karnych. Drużyna zasłużyła na tytuł, na który musiała czekać kolejne dwanaście lat.

63) Niezapomniane są pocałunki na łysej głowie Fabiena Bartheza.

64) Lilian Thuram angażuje się w walkę z rasizmem.
Deklarowanie rasizmu jest powszechną praktyką wśród piłkarzy, ale niewielu ucieleśnia to zaangażowanie bardziej wiarygodnie niż rekordzista reprezentacji Équipe Tricolore. Thuram jest członkiem Francuskiej Rady Integracji, kręcił filmy i wystawiał prace na ten temat – i popadł w konflikt z ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych Sarkozym, gdy ten podżegał do nienawiści wobec przedmieść.

65) Wiele stadionów miało kiedyś tor kolarski.
To, co niemieckie stadiony mają w swoich bieżniach, francuskie tory kolarskie mają w swoich stadionach – choć nie jest to zaskakujące w kraju Tour de France. Stade Vélodrome jest najsłynniejszym przykładem, ale jednoślady ścigały się również po torze owalnym w Bordeaux, Reims, Valenciennes i Parc des Princes w Paryżu.

66) Na Stade Rennes można znaleźć Galette-saucisse, czyli kiełbaskę stadionową w naleśniku.
Arcykapłani niemieckiej kiełbasy pewnie przeżywają kryzys, ale w rzeczywistości wygląda to dość zabawnie, gdy połowa stadionu wpycha im te rzeczy do gardeł. I nawet smakują dobrze, przynajmniej trochę.

67) Szkolenie młodzieży we Francji jest najlepsze na świecie.
DFB marzy o tym, co Francuzi stworzyli w Clairefontaine pod koniec lat 80., planując akademię. O narodowym centrum sportowym, w którym najlepsi piłkarze kraju będą się rozwijać w nowoczesny sposób, bez względu na regionalną próżność. Efekty były widoczne na Mistrzostwach Świata 2018: Nikt inny w światowej piłce nożnej nie może pochwalić się taką obfitością talentów.

68) Koszulki SC Bastia z 1978 roku były kultowe.

69) Komik Gérald Dahan oszukał Raymonda Domenecha i Zinédine'a Zidane'a.
Jesienią 2005 roku prezydent Francji Jacques Chirac trafił na tydzień do szpitala z powodu lekkiego udaru. Naśladowca głosu Gérald Dahan wykorzystał tę sytuację. Rankiem w dniu meczu eliminacyjnego do Mistrzostw Świata z Irlandią zadzwonił do hotelu reprezentacji Francji w Dublinie, podszywając się pod Chiraca, i poprosił o rozmowę z selekcjonerem reprezentacji Raymondem Domenechem i kapitanem Zinédine'em Zidane'em. „Zrobilibyście mi wielką przyjemność, gdybyście mogli położyć rękę na sercu podczas Marsylianki” – zwrócił się do nich Dahan słabym głosem. Tego wieczoru naród był zdumiony, widząc, jak wszyscy piłkarze kładą prawą rękę na piersi podczas hymnu narodowego. Kiedy Domenech dowiedział się, że został oszukany, powiedział: „To był wspaniały moment i nie żałuję”.

70) Klub z czwartej ligi Calais RUFC dotarł do finału pucharu.
I wtedy, w maju 2000 roku, prawie wygrali! Tylko gol z rzutu karnego w 90. minucie pozwolił im pokonać amatorów, którzy wyeliminowali dwie drużyny z pierwszej i dwie z drugiej ligi w drodze do finału z Nantes.

71) W Tulonie odbywa się coroczny przegląd przyszłych supergwiazd.
Najlepszy klub piłkarski z Tulonu, miasta portowego na wschód od Marsylii, nigdy nie zdobył tytułu mistrzowskiego i obecnie gra w lidze amatorskiej. Mimo to nazwa miasta cieszy się ugruntowaną renomą w świecie piłki nożnej. Od 1974 roku co roku odbywa się tu turniej reprezentacji U-21. Kiedyś był on uznawany za nieoficjalne mistrzostwa świata i nadal cieszy się ogromnym prestiżem. Świadczy o tym lista młodych gwiazd, które otrzymały tytuł „Zawodnika Turnieju”, na której znajdują się takie nazwiska jak David Ginola (1987), Alan Shearer (1991), Rui Costa (1992), Thierry Henry (1997), Javier Mascherano (2003) i James Rodriguez (2011).

72) Lucien Laurent strzelił pierwszego gola w historii Mistrzostw Świata.
„Nie miałem wtedy pojęcia o znaczeniu tego gola” – powiedział Laurent w wywiadzie z 1998 roku o swoim woleju 68 lat wcześniej. „Nie wiedzieliśmy nawet, czy pomysł Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej naprawdę się przyjmie”.

73) Każdy wirtualny menedżer gonił za Henrim Saivetem.
W 2008 roku napastnik, który wówczas grał w reprezentacji Francji do lat 18, był uważany za supergwiazdę – w symulacji „Football Managera” był uważany za następcę Thierry’ego Henry’ego, niemal na równi z Messim czy Ronaldo. Dziś Saivet gra w Newcastle United.

74) Antyfaszystowski klub Crvena Zvezda Paryż jest drugim najstarszym klubem w kraju.
Angielski dziennik „Guardian” nazwał Red Star „najstarszym, najmodniejszym i najbardziej upolitycznionym klubem w Paryżu”. Chociaż sukcesy obecnego klubu, grającego w trzeciej lidze (pięć zwycięstw w Pucharze), sięgają dekad wstecz, dla jego kibiców jest to idealne przeciwieństwo eleganckiego PSG.

75) Nikt nie podniósł kołnierzyka tak spokojnie jak Eric Cantona.

76) Nieoficjalny przydomek drużyny narodowej to „Black-Blanc-Beur” (Czarny, Biały, Północnoafrykański).

77) Christophe Dugarry nosił opaskę na głowie z klasą.
Zasada „Lex Piplica” głosi, że nikt nie może nosić cienkiej skórzanej opaski na głowę, nie wyglądając przy tym głupio. Dugarry był jedynym wyjątkiem.

78) Robert Guérin był współzałożycielem i pierwszym prezesem FIFA.
Biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń w ostatnich dekadach, można by dyskutować, czy FIFA była rzeczywiście dobrym pomysłem. Z perspektywy dziennikarza Roberta Guérina nie było jednak co do tego wątpliwości. W 1904 roku jednak nie chodziło tylko o pieniądze, ale o emocje towarzyszące meczom międzynarodowym.

79) Adidas Tricolore to najpiękniejsza piłka wszech czasów.

80) Jego koledzy nazywali Laurenta Blanca „le President”.
Zizou był maestro drużyny, która zdobyła mistrzostwo świata w 1998 roku, a Laurent Blanc był człowiekiem, który spajał defensywę. A gdy nie szło dobrze w ataku, również tam dokładał swoją cegiełkę – jak choćby ze swoim złotym golem, który rozstrzygnął mecz 1/8 finału z Paragwajem.

81) Pierwsze trofeum Pucharu Świata nazwano na cześć Julesa Rimeta.
Trudno w to uwierzyć, ale były czasy, gdy prezydenci FIFA nie byli złoczyńcami, lecz nieskazitelnymi ludźmi. Mężami honoru, takimi jak prawnik i praktykujący katolik Jules Rimet, pochodzący z małej wioski Theuley. Rimet sprawował urząd najdłużej ze wszystkich prezydentów światowego organu zarządzającego (1921–1954) i był uważany za siłę napędową wprowadzenia Mistrzostw Świata. Dlatego też oryginalne trofeum Mistrzostw Świata nosiło jego imię, co z kolei zainspirowało klub Lightning Seeds z Liverpoolu do słynnego okrzyku „Jules Rimet wciąż lśni”. Ostatnim oficjalnym aktem Rimeta było wręczenie Pucharu Julesa Rimeta pewnemu Fritzowi Walterowi w ulewnym deszczu w Bernie.

82) Djibril Cissé był i jest ekstrawagancki.
W końcu często wyróżniał się fryzurą i łatwo zapomnieć, że Cissé był naprawdę dobrym piłkarzem. Nie tylko dlatego, że wygrał Ligę Mistrzów z Liverpoolem FC w 2005 roku.

83) Bordeaux było uosobieniem gościnności.
Wyjazdy na mecze Pucharu Europy nie zawsze podlegają podatkowi od rozrywki, ale kibice Eintrachtu i tak będą opowiadać wnukom o wyprawie do Bordeaux w Roku Pańskim 2013 – i ma to wiele wspólnego ze spokojem Francuzów z południa, którzy zamienili wizytę 12 000 kibiców Frankfurtu w święto.

84) Niemieckie oddziały hobbystyczne nazywane są „Nothing Toulouse” lub „Born Toulouse” ze względu na miasto w południowej Francji.

85) Wszystkie filmy z Erikiem Cantoną są dobre.
No, może nie wszystkie, ale większość. A tak w ogóle: Eric Cantona jako Eric Cantona w filmie Kena Loacha „Looking for Eric” – to… tak, to świetne kino.

86) Bixente Lizarazu ma obóz surfingowy nad Atlantykiem.
Mężczyzna ma rodzinną tradycję surfingu; jego brat Peyo jest jednym z najlepszych surferów na świecie. Ale Bixente potrafi też szaleć na falach – i każdy, kto chce, może się od niego uczyć.

87) Koszula, której Michel Platini nigdy nie wkładał w spodnie.

88) Robert Pires i Thierry Henry wypróbowali najbardziej brawurową sztuczkę z rzutem karnym.
Jeden odpuszcza, drugi strzela: francuska drużyna Arsenalu zaplanowała tę sztuczkę w meczu z Man City w 2005 roku. Puenta? Obróciła się przeciwko nam.

89) Bruno Metsu miał najpiękniejsze loki w kształcie korkociągu.
Trener, urodzony na dalekiej północy Francji, był człowiekiem wyjątkowym, nie tylko ze względu na swoje włosy. Po kilku sezonach w niższych ligach, ruszył w świat, zdobywając popularność jako trener Senegalu, z którym dotarł do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w 2002 roku. Szczególna więź: Metsu później przeszedł na islam i został pochowany w Senegalu po śmierci w 2013 roku.

90) 1. FC Saarbrücken był najlepszą drużyną drugiej ligi francuskiej w sezonie 1948/49.
Po wojnie Saara cieszyła się prawie dziesięcioletnią niepodległością. W latach 1948–1951 istniała nawet własna liga piłkarska, Ehrenliga. Jednak najlepszy klub w kraju związkowym, 1. FC Saarbrücken, był zbyt dobry, by brać udział w rozgrywkach, więc w rozgrywkach brała udział tylko druga drużyna. Tymczasem pierwsza drużyna, znana jako FC Sarrebruck, grała poza rozgrywkami we francuskiej II lidze. Mieszkańcy Saary awansowaliby, gdyby im na to pozwolono. W czerwcu 1949 roku FCS złożył wniosek o przyjęcie do Francuskiego Związku Piłki Nożnej, ale został on odrzucony.

91) Nicolas Anelka został przemycony na lotnisko w Madrycie w bagażniku samochodu.
Wielu uważało go za aroganckiego buca, ale ten wyczyn był naprawdę wyczynem: po konflikcie z Realem Madryt Anelka uciekł w bagażniku swojego samochodu, pozostawiając czekających dziennikarzy w oszołomieniu.

92) Aimé Jacquet miał najlepsze siwe włosy.
Trener reprezentacji na Mistrzostwach Świata w 1998 roku zawsze sprawiał wrażenie, jakby dopiero co wrócił z Sorbony, gdzie wygłosił wykład o późnej twórczości Simone de Beauvoir. A my? Mieliśmy Vogtsa.


94) Nikt nie dośrodkował z połowy boiska tak pięknie jak Willy Sagnol.
W gronie przodków francuskich pracowników gościnnych w FC Bayern (Papin, Lizarazu, Ribéry) wydaje się nieco kruchy. Ale zawsze przydałby się im ktoś taki jak pracowity, wieczny flanker. A Carsten Jancker czeka w ataku.

95) Słowa Franza Beckenbauera wypowiedziane „Jean-Pierre Papin” nigdy nie zostaną zapomniane.

96) Nigdzie nie można świętować w bardziej stylowy sposób niż pod Łukiem Triumfalnym.

97) Lilian Laslandes dostała najlepszy pseudonim.
Laslandes był bliski zdobycia gola znakomitym strzałem z przewrotki w meczu z Dortmundem. Jednak trafił do Auxerre, a nie do 1. FC Köln, gdzie został wypożyczony w 2002 roku i gdzie kibice nazwali go „Laslandesliga”.

98) Dimitri Payet strzelił prawdopodobnie najpiękniejszego gola w meczu otwarcia Mistrzostw Europy w 2016 roku.
Twoja drużyna gra w turnieju na ojczystej ziemi. Oczekiwania są ogromne. Wszyscy spodziewają się zwycięstwa z Rumunią w pierwszym meczu, ale po końcowym gwizdku wynik wynosi tylko 1:1. Uderzasz piłkę w górny róg bramki z 18 metrów. To mecz, w który możesz grać.

99) Josip Skoblar strzelił 44 gole dla Marsylii w jednym sezonie.
Chorwat Skoblar również nie jest obcy Niemcom – przez kilka lat grał w Hanowerze i przez krótki czas był trenerem HSV. Jego najlepszy rok przypadł jednak na rok w Marsylii. 44 gole, które strzelił w sezonie 1970/71, do dziś pozostają francuskim rekordem.

100) Już w 1996 roku pewna kobieta była zatrudniona na stanowisku sędziego liniowego w Ligue 1.
Nelly Viennot, która sędziowała około 200 meczów najwyższej klasy rozgrywkowej, była także jedyną kobietą na krótkiej liście, gdy wybierano sędziów na Mistrzostwa Świata 2006.
11freunde