Piłka nożna 3. liga | W nieznanych, brudnych miastach

Tata Late Summer przytulał mnie w najlepszy weekend. Nasz ukochany klub piłkarski z Jeny pokonał Meuselwitzer Pointfelmützen (szpiczaste czapki) na ich bagiennej łące, dzięki czemu turyńska piłka nożna wyglądała nieco jaśniej . Wszyscy wciąż z przerażeniem wspominamy ostatni półfinał Pucharu Turyngii, kiedy to były zawodnik Jenens, ledwo sprawny, zabił naszych małych bohaterów w króliczej norze bagien Meuselwitz, strzelając nieczystą bramkę i eliminując ich z Pucharu Turyngii !

Dla drużyn, które przegrywają, takich jak moja, Puchar Niemiec (Landespokal) to jedyny sposób na awans do pierwszej rundy Pucharu Niemiec (DFB-Pokal). Wtedy zbieramy kilkaset tysięcy euro (w pierwszej rundzie tego pucharu, który oczywiście przegrywamy u siebie z każdym zespołem z pierwszej ligi) i, jak każda drużyna z czwartej ligi, która spadła z ligi, inwestujemy tę absurdalnie wysoką kwotę w profesjonalną piłkę nożną, rok po roku w rozwój tak zwanej pierwszej drużyny.

Z tego sprytnego planu nic jeszcze nie wyszło, ale to nie znaczy, że jest on całkowicie niedorzeczny. Powiedziałbym, że pomysł jest w 33 procentach dobry i w 67 procentach głupi. Głupota nie brzmi tak perfidnie, jak absurd.

Czy nie zgadzasz się, że wzniosłość i głupota są ze sobą ściśle powiązane? Powtórz słowo głupota trzy razy, głupota, głupota, głupota. Dla mnie to brzmi jak wielkość. Przynajmniej w kontekście piłkarskim. A nie jak ostateczna, definitywna dominacja.

Jako kibic drużyny piłkarskiej, która ostatni raz odnosiła sukcesy zaledwie 44 lata temu, przypomina mi to o ulotności szczęścia. Źli ludzie, za moimi plecami, przedstawiają to jako beznadziejny przypadek całkowitej porażki.

Wracając do minionego weekendu, nie chcę ukrywać przed Wami wyniku, bo niewątpliwie rzadko zagłębiacie się w surowe otchłanie 4. ligi. Ta otchłań wiecznie nieobecnych atrakcji tchnie rozpaczą. Drodzy rodzice, ratujcie swoje dzieci przed śmiercią z miłości. Piłka nożna to zło i słodkie kłamstwo; ostatecznie zawsze wygrywa RB Lipsk albo Bayern Monachium!

Radosny niedzielny wynik w Meuselwitz to 3:0 dla FC Carl Zeiss Jena. Piłkarze Zeissa są teraz w czołówce tabeli ligowej. Czyżby chcieli w tym sezonie osiągnąć coś niemożliwego i awansować do III ligi? Tylko po to, by grać przeciwko drugiej drużynie Hoffenheim, drużynie z wątpliwego Verl i bezbarwnemu Havelse? Dla każdego, choć w miarę poważnego i kulturalnego człowieka, to niedoceniane dranie.

Osobiście sprawdzę plany moich smutnych ulubieńców w przyszły weekend, kiedy Chemnitzer FC odwiedzi nas, by zasiać sceptycyzm w sercach wszystkich porządnych Turyngczyków. Piłka jest okrągła, ale co z tylnym płatem mózgu? Chemnitz, serce, piłka. Na szczęście w piłce nożnej jest tylko jedna prawda. Trzeba wygrać kolejny mecz.