Supergwiazda, pionierka, ikona: historia brazylijskiej Marty

Ali Krieger komentuje powrót Marty do reprezentacji Brazylii po jej zakończeniu kariery międzynarodowej latem ubiegłego roku. (1:38)
39-letnia brazylijska legenda Marta miała zakończyć karierę piłkarską po Igrzyskach Olimpijskich w 2024 r., ale chyba nie sądziliście, że to koniec jej niesamowitej kariery?
Po ogłoszeniu w zeszłym roku, że kończy karierę piłkarską, napastniczka zmieniła zdanie i w zeszłym miesiącu zgłosiła się do udziału w rozgrywkach Conmebol Copa América Femenina 2025. W finale zaprezentowała się naprawdę imponująco: strzeliła dwa gole z ławki rezerwowych, pomagając Brazylii (która trzy razy przegrywała) wygrać tytuł w emocjonującym meczu.
Marta weszła na boisko dopiero w 82. minucie, ale w szóstej minucie doliczonego czasu gry strzeliła gola, doprowadzając do remisu 3:3 dla Brazylii, a następnie strzeliła kolejną bramkę w dogrywce. Brazylia wygrała następnie serię rzutów karnych 5:4.
„Królowa” zdobyła 122 gole w 206 meczach w reprezentacji Brazylii i zagrała na sześciu Mistrzostwach Świata i sześciu Igrzyskach Olimpijskich. Ale jakie dziedzictwo pozostawiła po sobie w kobiecej piłce nożnej? Porozmawialiśmy z osobami, które znają ją najlepiej, aby opowiedzieć historię jej kariery.
W tym artykule wykorzystano informacje pochodzące z ESPN Brasil. Artykuł opublikowano po raz pierwszy 24 lipca 2024 r., a następnie zaktualizowano.
MARTA WYRÓWNUJE W DOGRYWCE 🤯
LEGENDA UTRZYMUJE BRAZYLIĘ PRZY ŻYCIU W FINALE COPA AMÉRICA FEMENINA 2025!!!! 🇧🇷 pic.twitter.com/XT29ZWUFcw
1. Na długo zanim została najlepszą piłkarką świata, Marta miała siedem lat i była jedyną dziewczynką grającą na ziemnym boisku w Brazylii. Mecze rozgrywano w wyschniętym strumieniu, a bramki wykuwano z trzech kijów, tworzących oba słupki i poprzeczkę.
Dorastała w biedzie, bawiąc się bez butów, a później wpychając gazety w podeszwy używanych butów, żeby je dopasować. Jej samotna matka pracowała długie godziny, żeby utrzymać ją i trójkę rodzeństwa. Ale ona dryblowała i biegała z piłką, jakby była przywiązana do jej stopy.
„Urodziła się, by grać w piłkę nożną ” – powiedział w wywiadzie dla ESPN jej trener z dzieciństwa, Tota.
Urodzona? Wszyscy teraz tak mówią, ale czy powinna? Zdecydowanie nie. Zawsze pojawiały się komentarze. „Ona nie umie się bawić, to dziewczynka” – często mówiono. Niektórzy nawet pytali matkę, dlaczego pozwala jej się bawić, upierając się: „Ona nie jest normalna”.
Jej matka zignorowała te pytania. Podobnie jak jej trener z dzieciństwa, Tota. Ciągle dostawał te same pytania, a szczególnie podczas turnieju dla dzieci w sąsiednim mieście Santana do Ipanema. Szczegóły nieco się zatarły, ale sedno sprawy jest takie: Marta przyjechała na zawody, w których wcześniej brała udział, ale tym razem problem się pojawił.
Trener innej drużyny powiedział, że jego drużyna nie zagra z nią, a organizatorzy ostatecznie wycofali ją z turnieju. ( Organizator później powiedział brazylijskim mediom, że zrobił to tylko po to, aby ją chronić, po tym, jak inny zawodnik groził jej kontuzją, gdy go zmiażdżyła). W następnym roku zawody stały się przeznaczone wyłącznie dla chłopców.
2. Jak szczegółowo opisano w artykule dla Players' Tribune, napisanym do niej samej w 2017 roku, gdy miała 14 lat , jedną z najważniejszych decyzji w życiu Marty było to, czy wsiąść do autobusu. Miał ją on odebrać w pobliżu Dois Riachos w zachodniej części brazylijskiego stanu Alagoas i zawieźć do Rio de Janeiro, w trzydniową podróż. Z drugiej strony czekała ją szansa na testy w profesjonalnym klubie Vasco da Gama, który był wówczas jedną z najlepszych drużyn w Brazylii.
Problemem Marty była nieśmiałość. Stała na przystanku autobusowym zdenerwowana. To był jeden z tych momentów zwrotnych w jej życiu: zostać tam, gdzie jesteś, albo postawić na siebie.
Gdy przyjechał, zawahała się przez chwilę, ale wsiadła.
Pierwszą czynnością, jaką należało wykonać w Rio, był wywiad z koordynatorką kobiecej piłki nożnej Vasco, Heleną Pacheco.
„Zapytałem ją, czy kiedykolwiek grała w futbol amerykański” – powiedział Pacheco w wywiadzie dla ESPN, na co Marta odpowiedziała, że grała tylko na małych boiskach.
„Zapytałam, czy ma jakieś materiały [koszulki, buty itp.]”. Marta tylko pokręciła głową.
Ale czego Marta nie powiedziała ustami, powiedziała oczami. Pacheco wspomina, że podczas rozmowy wzrok Marty był utkwiony w piłce podczas rozgrywanego nieopodal meczu: „Odwróciłem się do mojego asystenta trenera, Marcosa, i powiedziałem: »Wow, ta dziewczyna wygląda, jakby miała grać w piłkę naprawdę dobrze«. On na to: »Och, Helena, przesadzasz, prawda?«. Wtedy dodałem: »Nie spuszczała wzroku z piłki«”.
Próba odbyła się następnego dnia. Początkowo Marta wyglądała na niepewną, co robić na boisku. Obserwowała, jak inni się rozciągają i naśladowała ich z pewną dozą pewności siebie. Ale kiedy pojawiła się piłka, Marta zaczęła wyrażać siebie w sposób, którego wcześniej nie robiła.
„Potem zaczęła uderzać piłkę i zaczęliśmy dostrzegać, że ma umiejętności. Uderzała piłkę dobrze” – mówi Pacheco.
Jej pierwszy strzał powalił bramkarkę na ziemię. Kolejne strzały były równie potężne, raniąc jej dłonie.
Pacheco odwróciła się do swojej asystentki. „Uśmiechnęłam się do Marcosa i powiedziałam: »Chyba mam rację«” – mówi.
3.1. Marta wkrótce po okresie próbnym dołączyła do Vasco i zamieszkała w klubowym akademiku młodzieżowym pod trybunami stadionu. W 2002 roku Marta została zaproszona do reprezentacji Brazylii, debiutując w turnieju w wieku 16 lat na Mistrzostwach Świata do lat 20 w Kanadzie.
Mniej więcej w tym czasie po raz pierwszy poznała Formigę, która rozegrała 234 mecze w reprezentacji Brazylii. Podczas ich pierwszego wspólnego treningu Formiga nie mogła uwierzyć w swoją energię. Marta podeszła i od razu powiedziała: „Trenujmy, chodźmy, chodźmy, chodźmy!”.
„I pobiegła z tą swoją małą szyjką wystającą na boisko, biegając dookoła” – mówi Formiga w rozmowie z ESPN. „Pomyślałem: »Mercy! Boże, dokąd ty się tak pchasz, kobieto? Cała rozpalona«”.
Po zakończeniu treningu większość zawodników udała się do środka, zostawiając tylko bramkarkę na kilka ćwiczeń. Marta jednak nie wchodziła do środka. Często zostawała z bramkarkami po treningu, aby poćwiczyć strzały. Później te dodatkowe zajęcia czasami nabierały innego charakteru.
„Zostawała z bramkarzami pod koniec [treningu]” – mówi Formiga. „»Ile goli chcesz strzelić? Załóżmy się – zwycięzca dostanie wodę kokosową«. I została z bramkarzami. Drażniła się z nimi, nabijała się z nich”.
Przeważnie wygrywała, ale zdarzały się też momenty, kiedy przegrywała. „Wtedy bramkarze się z niej śmiali” – dodaje Formiga. „A ona też musiała za to [zakład] zapłacić”.
Kariera Marty w Vasco zakończyła się w 2002 r., gdy klub upadł. Był to pierwszy z wielu przypadków, gdy została zwolniona z pracy, gdy struktury kobiecej piłki nożnej wokół niej rozpadły się.
4.1. Debiut Marty na Mistrzostwach Świata Kobiet miał miejsce w Stanach Zjednoczonych w 2003 roku. Większość zawodniczek, trenerów i kibiców spoza Brazylii nigdy o niej nie słyszała. Była drobną, 17-latką, a jednak już 14 minut po rozpoczęciu swojego debiutu turniejowego przeciwko Korei Południowej strzeliła rzut karny. Zdobyła gola ponownie w kolejnym meczu grupowym, wygranym 4:1 z Norwegią , a także wykorzystała rzut karny w 1/8 finału ze Szwecją .
Jej występy wkrótce zyskały szerokie uznanie, a największe zyskał on dzięki Pelému, który jako 17-latek wystąpił w męskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata w 1958 r., po czym stał się prawdopodobnie najlepszym piłkarzem wszech czasów.
Powstał przydomek: „Pelé w spódnicy”. Sam Pelé go promował, ale nigdy do końca do niego nie pasował. Marta, podobnie jak reszta Brazylii, uwielbiała Pelégo, ale uważała, że porównywanie go do piłkarza jest niewłaściwe. Poza tym, że zawodniczki nie noszą spódnic.
„Nikt nie lubi mieć męskiego przezwiska” – mówi Pacheco. „Chociaż to było pozytywne, bo ludzie nie wiedzieli, jak powiedzieć: »Jesteś bardzo dobry«, więc porównywali cię do Pelégo”.
4.2. Prawdziwym pseudonimem Marty w drużynie był „Zefa”. Nazwa ta wzięła się od jej podobieństwa do brazylijskiej maratonki Marii Zeferiny Baldai.
„Nie ja to [przezwisko] wymyśliłam. Przysięgam na Boga, możesz ją zapytać, to nie ja to wymyśliłam” – mówi Formiga. „Leciał program specjalny Zeferiny Baldai. Obejrzałam go. Dziewczyny powiedziały: »Wow, ona [Marta] wygląda jak Zefa«… I wtedy się zaczęło. »Zeferina, Zeferina, Baldaia, Zeferina«. Dobrze, że się tym zbytnio nie przejęła, bo w przeciwnym razie ludzie by tak mówili bez końca. Chyba tylko ja i Cristiane tak do niej zwracamy”.
Opuszczając Brazylię5.1. Roland Arqvist był na Mistrzostwach Świata Kobiet w 2003 roku, aby oglądać reprezentację Szwecji i szukać nowych zawodniczek. Był dyrektorem sportowym w Umeå – klubie z Premier Division (Damallsvenskan) w mieście liczącym nieco ponad 100 000 mieszkańców w północnej Szwecji – i był pod wrażeniem gry Marty na turnieju. „Jej równowaga, szybkość i technika to coś, czego nigdy nie widziałem u żadnej piłkarki. Nigdy” – mówi Arqvist w rozmowie z ESPN.
Po powrocie z turnieju opowiedział jednemu z trenerów o 17-letniej Brazylijce i o tym, że chciałby, aby grała w Umeå w przyszłym sezonie. Właśnie zdobyli trzeci z rzędu tytuł mistrzowski i byli aktualnymi mistrzami Europy. Z Martą liczył na kolejne trofea.
„Pamiętam, że on się ze mnie po prostu śmiał” – mówi Arqvist. „Tak wiele osób mówiło mi, że zwariowałem. Jak mogłem uwierzyć, że to się uda? Przecież była bardzo młodą zawodniczką z Brazylii, a ja zabrałem ją do zimnej części północnej Szwecji, żeby pograć w piłkę nożną – to było szaleństwo. Tak wiele osób mówiło mi, że to się nie uda”.
Arqvist zaufał temu, co zobaczył na Mistrzostwach Świata, i mimo wszystko spróbował. Większym problemem była próba skontaktowania się z Martą. W 2003 roku Marta nie miała telefonu komórkowego ani adresu e-mail. Arqvist mówi, że zdobycie numeru telefonu do budki telefonicznej zajęło dwa miesiące.
Umówili się, że Marta będzie na drugim końcu linii. Była 2 w nocy w Szwecji, kiedy rozmawiali.
Marta myślała, że to żart. „Spierdalaj” – powiedziała.
Do tej pory żadna brazylijska zawodniczka nie grała poza Brazylią. Kiedy Marta udała się do Pacheco z wiadomością, że szwedzki klub chce ją pozyskać, Pacheco był równie zaniepokojony jak Marta.
„Na początku bardzo się bałem, bo myślałem, że to może być handel ludźmi” – mówi Pacheco. „Poszedłem zobaczyć umowę, zobaczyłem, że jest po angielsku i wprowadziłem kilka zmian, między innymi zapisał córkę na lekcje angielskiego. Potem Brazylijska Konfederacja Piłki Nożnej (CBF) zapewniła mnie, że to prawda, że tamtejszy klub cieszy się bardzo dobrą reputacją i nie ma problemu. Dałem jej wiele rad, mówiąc, żeby nigdy nie oddawała paszportu. Poszła i dużo się przytuliliśmy, zanim odeszła”.
5.2 Gdybyście chcieli wiedzieć, jak dziwnie Marta postrzegała nowy ląd, do którego właśnie przybyła, wystarczy spojrzeć na jej stopy. W lutym 2004 roku wylądowała w zaśnieżonej Szwecji w klapkach. Gdy samolot wylądował w Sztokholmie, 17-latka wyjrzała przez okno i zastanawiała się, czy w ogóle da się tam grać w piłkę nożną. Zegar wskazywał popołudnie, a słońce już zaszło. Tego roku zima była wyjątkowo surowa i śnieg był wszędzie.
„Co ja tu robię?” – pomyślała.
Arqvist spotkał ją i jej przyjaciela – który podpisał kontrakt z innym lokalnym klubem i również miał z nią mieszkać – po raz pierwszy przy bramce odlotów. Arqvist przedstawił ją Odinowi Barbosie, mężczyźnie, którego rodzina miała gościć Martę w jej pierwszym roku i który mówił po portugalsku.
Arqvist kazał jej założyć koszulkę Umea. A potem, tuż po wyjściu z bramki, miała się odbyć jej pierwsza konferencja prasowa na lotnisku.
Marta powiedziała, że przeprowadzka do Szwecji była najlepszą decyzją, jaką mogła podjąć.
6. Pobyt Marty w domu Barbosów był dla niej wsparciem w okresach, gdy była daleko od domu.
„Podwozili ją na treningi i z powrotem, bo moi rodzice mieszkali jakieś 20 minut drogi od Umei” – mówi ESPN córka Barbosy, Josefin. „Cały dzień ją wożono, przygotowywano jedzenie i prano. Była młoda, nigdy tego nie robiła. Była dzieckiem”.
Marta szybko stała się częścią rodziny. „Stała się jak ich córka” – dodaje Josefin. W każdą Wielkanoc rodzina Barbosów spotykała się, by grać w gry; Marta, ze swoim słynnym duchem rywalizacji, dołączała do nich, nawet jeśli była w bardzo niekorzystnej sytuacji. Jedna z gier była prosta: każdy musiał dotrzeć na nartach biegowych do określonego miejsca, zapalić tam płomykiem świeczkę, a następnie delikatnie przynieść ją z powrotem, nie pozwalając jej zgasnąć. Ten, kto pierwszy wróci, wygrywał.
Marta, która dorastała w miejscu, gdzie temperatura prawie nigdy nie spada poniżej 20 stopni Celsjusza (69 stopni Fahrenheita), zaczęła zakładać narty. Nigdy wcześniej nie jeździła na nartach, ale to nie miało znaczenia.
„Robiliśmy to wszystko, a ona zawsze chciała wygrać” – mówi Josefin. „Taka już jest. Nigdy wcześniej nie jeździła na nartach, ale się nie bała”.
7.1. Marta stała się uznaną, globalną supergwiazdą po zaledwie roku w Szwecji. W swoim pierwszym sezonie strzeliła podobno 22 gole – była współkrólową strzelczynią szwedzkiej ekstraklasy i pomogła drużynie zdobyć Puchar UEFA Kobiet w 2004 roku (poprzednik Ligi Mistrzyń Kobiet), strzelając trzy gole w dwumeczu finałowym [8:0 w dwumeczu] z Frankfurtem. Utrzymywała kontakt mailowy z Pacheco. Pewnego dnia wymiana zdań wyglądała tak:
Marta : „Helena, myślę, że zostanę nominowana do nagrody FIFA dla Najlepszej Zawodniczki Roku w piłce nożnej kobiet”. Pacheco : „Zostaniesz nominowany, ale nie wygrasz” Marta : „Ale jak mogę nie wygrać, Heleno?” Pacheco : „Marta, byłaś nominowana, ale dziewczyna ze Stanów Zjednoczonych była mistrzynią olimpijską, więc powinna zostać nominowana. Wtedy za drugim razem będziesz najlepsza na świecie”. Marta : „Mówisz tak tylko po to, żeby mnie pocieszyć?” Pacheco : „Nie, mówię to, bo to prawda. Byłeś najskuteczniejszym strzelcem w Europie, ale ta dziewczyna była mistrzynią olimpijską, więc wygra przed tobą. Następnym razem ty wygrasz”.
W tym roku Marta zajęła trzecie miejsce za Niemką Birgit Prinz i reprezentantką USA w piłce nożnej kobiet Mią Hamm. W następnym roku zajęła drugie miejsce, również za Prinz. Po raz pierwszy zdobyła nagrodę w 2006 roku, a następnie pięć razy z rzędu w latach 2006-2010 i ponownie w 2018 roku.
7.2. Podczas gali wręczenia nagród w 2004 roku Marta, mająca zaledwie 18 lat i 163 cm wzrostu, zapytała Odina, czy zechciałby jej towarzyszyć. Chciała, żeby towarzyszyła jej tam przyjazna twarz. „To było całkiem luksusowe” – mówi jego córka Josefin w rozmowie z ESPN.
Lecieli pierwszą klasą – żadne z nich wcześniej tego nie robiło – i wylądowali w Zurychu w Szwajcarii na galę rozdania nagród FIFA. Kiedy dotarli do hotelu, Barbosa szybko zdał sobie sprawę, że on również nigdy wcześniej nie nocował w hotelu.
„Nie wiedział, jak włączyć światła, bo trzeba było włożyć kartę do etui” – mówi Josefin. „Ludzie na gali wręczenia nagród myśleli, że to szwedzki sędzia”.
To był pierwszy raz, kiedy Marta stanęła pośród wielkich gwiazd tego sportu. Legenda Barcelony i Brazylii, Ronaldinho, zdobył w tym roku nagrodę wśród mężczyzn. Marta była przeszczęśliwa, że mogła spotkać jednego ze swoich idoli, ale była zbyt nieśmiała, żeby się odezwać.
8. Ateny 2004 były pierwszymi igrzyskami olimpijskimi Marty i wraz z Cristiane i Formigą pomogła Brazylii dotrzeć do finału. Reprezentacja kobiet USA wygrała 2:1 po dogrywce, ale Brazylia i Marta, która musiała zadowolić się srebrem, pozostawiły po sobie niezatarte wrażenie.
„Pamiętam, że wszyscy w reprezentacji USA myśleliśmy sobie: »Stary, to będzie drużyna, którą musimy obserwować«” – mówi ESPN gwiazda reprezentacji USA, Shannon Boxx. „Trzymaliśmy się i to był koniec. Musiałyśmy podwójnie kryć Martę. Za każdym razem, gdy dostawała piłkę, podwójnie ją kryłyśmy.
„Myślę, że drużyna USA w tamtym momencie potrafiła naciskać przez 90 minut, podczas gdy wszystkie inne drużyny traciły siły w 70. minucie”.
9.1. Przeprowadzka do Szwecji zmieniła życie Marty. Po raz pierwszy zobaczyła, że kobieca piłka nożna jest traktowana poważnie, z odpowiednią strukturą ligową i wyprzedanymi stadionami, gdy grała. Do 2006 roku, po zdobyciu tytułu Piłkarki Roku na Świecie, zyskała szacunek również w Brazylii. Nawet w swoim rodzinnym mieście Dois Riachos.
Kiedy po raz pierwszy wróciła do Dois Riachos po zdobyciu nagrody, tłumy witały ją w domu. Obwożono ją po mieście wozem strażackim. Zaledwie pięć lat po tym, jak powiedziano jej, że nie powinna grać w piłkę nożną ze względu na płeć, Marta wróciła. Publiczność biła brawo.
9.2 Dziś przy wjeździe do Dois Riachos znajduje się tablica z napisem: „BEM VINDO A DOIS RIACHOS TERRA DA JOGADORA MARTA”
W języku angielskim tekst brzmi: „WITAMY W DOMU MARTY”.
Złamane serce10. Gdyby uchwycić na zdjęciach najlepsze momenty z życia i kariery Marty, to z pewnością jednym z nich byłby widok tunelu stadionu Maracanã w Rio przed finałem Igrzysk Panamerykańskich 2007 Brazylii z kobiecą reprezentacją Stanów Zjednoczonych (USWNT). Brazylijscy mężczyźni odpadli już w fazie grupowej, co pozostawiło nadzieje tego szalonego na punkcie piłki nożnej narodu na barkach żeńskiej reprezentacji.
Kiedy piłkarze wyszli z tunelu, na trybunach zebrało się ponad 70 000 kibiców, którzy chcieli ich oglądać. Była to największa frekwencja, jaką drużyna kiedykolwiek zgromadziła w swojej ojczystej Brazylii.
„Dopiero gdy opuściliśmy szatnię, uświadomiliśmy sobie skalę wydarzeń” – powiedziała później Marta, której sława pomogła przyciągnąć tak wielu fanów.
Reprezentacja USA w piłce nożnej kobiet (USWNT) wystawiła drużynę do lat 20, w której znalazły się takie przyszłe gwiazdy jak Alyssa Naeher ,Tobin Heath i Kelley O'Hara . Mimo to Brazylia zdominowała Amerykanki w przekonujący sposób. Marta strzeliła dwie pierwsze bramki z rzutów karnych, zapewniając zwycięstwo 5:0 i kończąc turniej z 12 golami w pięciu meczach.
Jeden z fanów trzymał transparent z napisem: „Nigdy nie widziałem Pelégo, ale widziałem Martę”.
Ugruntowało to jej miejsce wśród legend brazylijskiego futbolu. Kilka dni po finale, mając zaledwie 21 lat, została zaproszona do pozostawienia śladu na cemencie na Maracanie. Była najmłodszą zawodniczką w historii, która dostąpiła tego zaszczytu (gwiazda reprezentacji mężczyzn, Kaká, została drugą najmłodszą zawodniczką, która otrzymała to wyróżnienie rok później, mając 26 lat).
„Przeżyłam wiele wspaniałych chwil, srebrny medal na igrzyskach olimpijskich, tytuł najlepszej zawodniczki, ale to był naprawdę wyjątkowy dzień” – powiedziała Marta podczas ceremonii . „To pokazuje krajowi, że kobieca piłka nożna ma i ma potencjał”.
11.1 Trudno przecenić, jak wielkim szokiem był półfinał Mistrzostw Świata Kobiet 2007. Reprezentacje USA były aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi i miały za sobą serię 51 meczów bez porażki, a jednak wchodząc w 78. minutę meczu, przegrywały 0:3 i przeżywały koszmar.
„To wydarzenie potoczyło się niczym powieść Stephena Kinga dla USA” – powiedział komentator ESPN w przerwie meczu.
Marta szalała. Wczesny samobój dał Brazylii prowadzenie, zanim Marta strzeliła wspaniałego gola solo, podwajając przewagę; Boxx został wyrzucony z boiska tuż przed przerwą, a Cristiane dołożył trzeciego gola po dobrze wymierzonej asyście Marty.
Marta była tak dominująca, że zamiast szukać okazji do powrotu, trener reprezentacji kobiet USA, Greg Ryan, wystawił najszybszą zawodniczkę, Tinę Ellertson, do krycia jej w pojedynku jeden na jednego. Ale to i tak nie zadziałało.
W 80. minucie Marta przemknęła między kolejnymi zawodniczkami z USA, aby wykonać swój najlepszy jak dotąd trik. Przyjmując piłkę w prawym rogu pola karnego Amerykanek, tyłem do bramki, podrzuciła ją obok Ellertson, obbiegła obok drugiej, minęła kolejną zawodniczkę i wpakowała piłkę do siatki pod bramkarką Brianą Scurry. To trafienie przeszło do historii jako jeden z najwspanialszych goli w historii kobiecych mistrzostw świata.
„Myślę, że obrońcy szukają jej do dziś” – mówi Formiga w rozmowie z ESPN.
To był czwarty gol Brazylii i zapewnił jej po raz pierwszy awans do finału Mistrzostw Świata. Była to również najgorsza porażka w historii reprezentacji USA na Mistrzostwach Świata.
11.2. W szatni Marta nie spieszyła się z pochwałami. „Robi się nieśmiała [po świetnym golu], choć może się to wydawać niesamowite, bo my mówimy: »Brawo, Zefa!«, a ona: »Wynoś się stąd, już dobrze. Koniec, koniec«” – mówi Formiga.
„Ona też ma w sobie tę swoją stronę, że w takich momentach się denerwuje, rozumiesz? Wie, jak ważny był ten mecz, ten gol i wszystko inne. Ale dla nas tam zawsze była bardzo nieśmiała”.
12.1. Finał odbył się trzy dni później. W 60. minucie Brazylia przegrywała z Niemcami 1:0, ale Cristiane wywalczyła rzut karny, a Marta podeszła do niego i go wykonała. Wstała, wzięła kilka głębokich oddechów, spojrzała na piłkę i strzeliła ją w lewy dolny róg bramki. Kiedy jednak spojrzała w górę, niemiecka bramkarka Nadine Angerer rzuciła się z niesamowitą prędkością w tę samą stronę, by odbić piłkę.
Niemcy strzeliły kolejnego gola i zapewniły sobie zwycięstwo 2:0. „Po obronie rzutu karnego poczułam, że tak miało być” – powiedziała później trenerka reprezentacji Niemiec Silvia Neid. „Ważne było, żeby grać przeciwko Marcie. Dobrze sobie poradziłyśmy, spychając ją na boczny tor”.
W wieku 21 lat Marta przegrała już finał Igrzysk Olimpijskich i finał Pucharu Świata kobiet.
12.2. Rok później reprezentacje USA i Brazylii spotkały się ponownie, tym razem w finale olimpijskim w 2008 roku. To była kolejna szansa dla Marty, by w końcu zdobyć jakieś ważne trofeum. Niestety, nie udało się. Reprezentacje USA, prowadzone przez trenerkę Pię Sundhage, były znacznie bardziej zdeterminowane i zniwelowały zagrożenie ze strony Marty, zanim potężny strzałCarli Lloyd w dogrywce zapewnił im złoty medal.
Potem Marta szlochała. Jej warga drżała, gdy udzielała wywiadu telewizyjnego.
„Nie mam pojęcia, dlaczego nie możemy wygrać finału” – powiedziała. „Będę sobie to zadawać jeszcze długo. Ciągle pytasz, co zrobiłeś źle”.
12.3. Trzy finały; trzy porażki. To odbija się negatywnie na brazylijskich zawodnikach, nawet teraz.
„To trudne, człowieku, trudne” – mówi Formiga w rozmowie z ESPN. „Płaczę, to trudne przegrać Mistrzostwa Świata, Igrzyska Olimpijskie, jakiekolwiek mistrzostwa. Ale czasami myślę o tym, co wydarzyło się na początku, i to mnie wkurza”.
Brak inwestycji Brazylii ze strony CBF odbił się na drużynie trwałym echem. Zauważyli to również inni reprezentanci.
„Zawsze mówiliśmy, że gdyby zgrali się tak jak my, to byłaby zupełnie inna rywalizacja między nami” – mówi Boxx w rozmowie z ESPN. „Wciąż było ciężko, ale myśleliśmy sobie: kurczę, gdyby mieli takie wsparcie jak my, drużyna USA, moglibyśmy być bardzo groźną drużyną, która wygrałaby wiele ważnych wydarzeń”.
Jak Marta odnosi się do tych porażek?
„Płacze z byle powodu” – mówi Formiga. „Widzisz wszystkie wywiady, ona ciągle płacze, to bardzo emocjonalna dziewczyna. Z byle powodu. Jeśli opowiem jej jakąś historię, poproszę o radę, na przykład: »To się stało, coś jest w rodzinie«, zaczyna płakać. Zanim skończysz mówić, jej oczy są pełne łez. Jest bardzo ludzka”.
Ikona13.1. W 2008 roku Marta została zaproszona przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ) do gry w meczu charytatywnym w Fezie w Maroku , zwanym „Meczem przeciwko ubóstwu”, u boku takich legend jak Zinedine Zidane i Ronaldo Nazário. Była jedyną zaproszoną zawodniczką. Właściwie, była jedyną zawodniczką, która kiedykolwiek otrzymała zaproszenie.
Jej występ faktycznie zapisał się w historii, gdyż Marta została pierwszą kobietą, która zagrała w męskiej grze zatwierdzonej przez FIFA.
Zagrała ponownie w 2014 roku, tym razem przeciwko BSC Young Boys w Bernie w Szwajcarii, a dochód z meczu został przeznaczony na rzecz ofiar tajfunu na Filipinach . Tego dnia stanęła naprzeciw wielu legend sportu: Zidane'a, Ronaldo, Roberta Piresa, Claude'a Makélélé, Paolo Maldiniego, Luísa Figo i Pavla Nedvěda.
Podobnie jak w dzieciństwie, na ziemnych boiskach Dois Riachos, była jedyną kobietą na boisku. Aziyade Poltier-Mutal, który zorganizował mecz dla ONZ, pamięta, jak Marta weszła z ławki rezerwowych i zmieniła losy meczu. Najpierw asystowała Zidane'owi, a potem podała piłkę do Christiana Vieriego.
„Wszyscy mówili, że była najlepszą zawodniczką tego dnia” – powiedziała w wywiadzie dla ESPN.
13.2. W 2011 roku Marta spotkała się z członkami ONZ, którzy planowali jej kolejną podróż ambasadorską. Zwróciła się do jednego z urzędników i powiedziała: „Chcę pojechać do najbiedniejszego kraju świata”.
Urzędnicy ONZ przeliczyli więc liczby. W tamtym czasie toczyła się między Nigrem a Sierra Leone, a wkrótce miała się udać do tego drugiego kraju. Po przyjeździe Marta postanowiła, że powinni zorganizować mecz piłki nożnej kobiet i że będzie trenować. „Jej przesłanie zawsze brzmiało: »Nie ma rzeczy niemożliwych. Weźcie mój przykład«” – mówi Poltier-Mutal.
Do dziś, gdy Poltier-Mutal spotyka kogoś z Sierra Leone, wspomina o podróży, którą odbyli z Martą. Często mówią, że pamiętają tę wizytę. Później dowiedziała się, że na ścianach barów w całym kraju wiszą oprawione zdjęcia Marty.
14. Do 2015 roku Marta stała się kimś w rodzaju krajowej piłkarskiej nomadki. Opuściła Umeę w 2008 roku, gdy klub zaczął borykać się z poważnymi problemami finansowymi. Jej kolejny klub, LA Soul z nowo powstałej kobiecej zawodowej ligi piłkarskiej (WPS), przetrwał zaledwie rok, zanim trudności finansowe przerwały jej pobyt również w nim. Podobna sytuacja miała miejsce w FC Gold Pride (2010) i Western New York Flash (2011). W tym czasie była już pięciokrotną Piłkarką Roku, ale ponownie bez klubu.
W 2012 roku wróciła do Szwecji, by dołączyć do Tyresö i wraz z amerykańską legendą Christen Press pomogła im dotrzeć do finału Ligi Mistrzyń UEFA Kobiet, ale klub zmagał się z problemami finansowymi i nie otrzymywał wynagrodzenia. Zamiast przenosić się do Europy kontynentalnej, zdecydowała się na sześciomiesięczny kontrakt ze szwedzkim klubem Rosengård, gdzie ostatecznie spędziła trzy lata, zanim w 2017 roku przeniosła się do Orlando Pride, klubu z Nowej Południowej Walii (NSWL).
Ale nie dotyczyło to tylko Marty – wszyscy gracze w tych drużynach mieli to uczucie, jakby grunt usuwał im się spod stóp.
„Każdego roku [klub] się kończył” – mówi Boxx, która sama grała w dziesięciu różnych klubach w swojej karierze, po zapoznaniu się z historią klubu Marty. „Pomyślałam sobie: 'Czy to ja jestem przekleństwem?'. Słysząc, że Marta również przez to przeszła, czuję, że nie tylko ja tak miałam”.
15. Brazylia doświadczyła więcej rozczarowań na Mistrzostwach Świata Kobiet w 2011 i 2015 roku, odchodząc w obu przypadkach w ćwierćfinale. Na Igrzyskach Olimpijskich 2016 na ojczystej ziemi Marta miała 29 lat i była już raczej weteranem. Opisała siebie jako wciąż w świetnej formie, ale bardziej „innego silnika” niż w młodości.
Podobnie jak na Igrzyskach Panamerykańskich w 2007 roku, Brazylia wyszła na zatłoczony Maracana, tym razem w półfinale mierząc się ze Szwecją z Sundhage. Mecz zakończył się remisem 0:0 i doszedł do rzutów karnych. Marta podeszła do piłki i strzeliła gola, ale rzuty karne zakończyły się zwycięstwem Szwedek. Kiedy brazylijska pomocniczka Andressa Alves nie wykorzystała decydującego rzutu karnego, Marta stała przez sekundę w szoku, a potem osunęła się na ziemię ze łzami w oczach.
16. Spacerując korytarzami CBF w 2019 roku, Sundhage (obecnie selekcjoner reprezentacji kobiet w Brazylii) z każdym krokiem stawała się coraz bardziej poirytowana. Muzeum na miejscu oddało hołd wielkim męskim drużynom z przeszłości; eksponowano pięć trofeów Mistrzostw Świata i dziewięć tytułów Copa America; były tam też zdjęcia ich wielkich piłkarzy: Neymara, Rivaldo, Ronaldo, Ronaldinho i Sócratesa. W pewnym momencie znajduje się tam pomnik Pelégo.
A jednak, jak zauważyła Sundhage, o brazylijskiej reprezentacji kobiet prawie nie wspomniano. „To była walka o to, by piłka nożna kobiet w Brazylii rozwijała się, od pierwszego do ostatniego dnia” – mówi ESPN.
W ciągu trzech lat Sunhage pomogła w stworzeniu większej reprezentacji w muzeum, oddając hołd takim graczom jak Formiga, Cristiane, Sissi i Pretinha. W imieniu Marty lobbowała w federacji za wybudowaniem dla niej figury woskowej, co uczyniono w 2022 roku. Sunhage była obecna na ceremonii odsłonięcia figury obok figury Pelégo.
„Marta była najlepszą zawodniczką na świecie i dziś traktują ją z szacunkiem, a to wyjątkowa sytuacja” – mówi.
17. Wpisz imię Marty w Google, a po jednym lub dwóch kliknięciach znajdziesz prawdopodobnie jej najbardziej niesławny moment na boisku piłkarskim. Nie wydarzył się on, gdy piłka była w grze, ani nawet w trakcie samego meczu. Nastąpił po meczu, gdy stała na linii bocznej po odpadnięciu z meczu 1/8 finału z Francją na Mistrzostwach Świata Kobiet 2019, udzielając wywiadu telewizyjnego, jakiego nie było.
Prawdopodobnie już znasz to przemówienie . Marta dawno temu przeszła drogę od nieśmiałej nastolatki do jednej z największych ambasadorek futbolu, a to był jej moment kulminacyjny. Mówiła o potrzebie gry w piłkę nożną dla kolejnego pokolenia dziewcząt.
„To po prostu wzruszający moment” – powiedziała ze łzami w oczach. „Chciałabym tu być i się uśmiechać, ale teraz płaczę z radości. To najważniejsze: płakać na początku, żeby móc się uśmiechnąć na końcu”.
Później spojrzała w obiektyw kamery: „Nie będziecie mieli Formigi na zawsze, nie będziecie mieli Marty ani Cristiane na zawsze. Kobieca piłka nożna zależy od waszego przetrwania, więc pomyślcie o tym”. Marta nigdy nie planowała tego przemówienia, było spontaniczne, a jej surowe emocje dały o sobie znać tuż po zakończeniu jej kampanii na Mistrzostwa Świata Kobiet.
18.1. Zbliżając się do Mistrzostw Świata Kobiet 2023 w Australii i Nowej Zelandii , Marta wiedziała, że będzie to jej szósty i ostatni występ na tym turnieju. Powiedziała to publicznie. Większym pytaniem było, jak zostanie wykorzystana – czy zagra w pierwszej piątce, czy wejdzie z ławki rezerwowych?
Odpowiedź leżała w Sundhage. Wcześniej tego lata spotkała się z Martą w swoim biurze w brazylijskiej siedzibie i rozmawiały o Mistrzostwach Świata. Sundhage powiedziała Marcie, jak bardzo o niej myśli. Wspomniała też o pozycji, na której chciałaby, żeby Marta grała – prawdopodobnie jako atakująca.
„Możesz mnie ustawić na lewej lub prawej obronie, nie ma znaczenia” – odpowiedziała Marta. Chciała po prostu grać.
18.2. Sam turniej nie poszedł po myśli Brazylii. Marta leczyła kontuzję prawego kolana i weszła z ławki rezerwowych w dwóch pierwszych meczach grupowych – pewnym zwycięstwie 4:0 nad Panamą i późnej porażce 1:2 z Francją.
W decydującym meczu grupowym z Jamajką , Marta wyszła w ataku obok Debinhy , ale zniknęła z boiska w 81. minucie przy wyniku 0:0. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, Brazylia odpadła z rozgrywek, a kariera Marty w Mistrzostwach Świata dobiegła końca.
W szatni po meczu Marta rozejrzała się po swoich znacznie młodszych, teraz jeszcze bardziej niepocieszonych koleżankach z drużyny.
„Później mieliśmy spotkanie” - mówi Sundhage. „Wygłosiłem przemówienie, a ona też wygłosił przemówienie, które, jak sądzę, było naprawdę fajne. Ona oczywiście wspiera drużynę narodową wspierającą piłkę nożną kobiet i mówiła, że„ tak, zostaliśmy wyrzuceni, ale to tylko początek, ponieważ widzę, co dzieje się z młodymi zawodnikami ”.
19.1. W ciągu ostatnich kilku miesięcy oficer medialny Orlando Pride, Jackie Maynard, otrzymuje coraz więcej próśb o rozmowie Marty. Zaczęli przybywać po tym, jak wówczas 38-latka ogłosiła, że przejdzie na emeryturę z międzynarodowej piłki nożnej po igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Maynard musiała jednak odrzucić wiele wniosków: Marta nie przeprowadzi wywiadu o igrzyskach olimpijskich, dopóki nie stworzyła zespołu. Najpierw musiała zdobyć swoje miejsce.
„Ona mówi:„ Jeszcze nie ma mnie w zespole ” - mówi Maynard. „To tylko Marta”.
2 lipca, jakby miało być wątpliwości, wręczono jej miejsce w samolocie .
19.2. Wszystko mogło się skończyć, kiedy Marta została wysłana w finałowej grze grupowej przeciwko Hiszpanii na sprzęt na Olgi Carmonę, ponieważ została zawieszona na dwa mecze. Ale Brazylia znalazła się w finale.
Marta zszedł z ławki przeciwko Stanom Zjednoczonym, ale tylko po to, by upaść do porażki 1-0, która dała jej trzeci srebrny medal.
„Poczucie dumy, dużo dumy”, powiedziała później dziennikarzom . „Nie sądzę, że kiedy zdobyłem srebrny medal za każdym razem, w 2004 i 2008 roku, poczułem tyle dumy, co teraz z tym srebrnym medalem.
„Ponieważ minęło 16 lat czekania na powrót do finału olimpijskiego i z rekordu drużyny w poprzednich konkursach, bądźmy szczerzy, prawie nikt nie wierzył, że Brazylia dotrze do finału olimpijskiego, że Brazylia opuści tutaj medal”.
Kolejny finał; Kolejny medal. Po prostu nie była taka, którą tak bardzo desperacko było, aby zdobyć ręce.
„Płaczę tutaj z wdzięczności i szczęścia” - powiedziała. „Nie płaczę tutaj, żałując, że mamy srebro. Zobacz, jak bardzo musieliśmy pokonać w tym konkursie, aby dostać się do tego finału. Tak więc ten srebro, jak powiedziałem, jest przypomnieniem dumy, którą musimy poczuć, gdy w życiu włożyliśmy koszulę brazylijskiej drużyny narodowej.”
19.3. Para znajomych przeciwko Japonii w maju 2025 r. Odwróciła sytuację. Marta przedłużyła swoją karierę klubową wcześniej w 2025 r., Podpisując dwuletnie przedłużenie kontraktu z Orlando Pride, Szkojącą spekulacje, że miała na dobre rozłączyć buty.
„Byłem niedawno z Marty i rozmawiała z nią. Powiedziała, że jest dostępna, aby pomóc zespołowi, gdy gra na wysokim poziomie, tak jak teraz” - powiedział dziennikarzom trener Brazylii Arthur Elias. „Marta miała świetny sezon i była bardzo ważna dla swojego klubu, który jest mistrzynią ligi amerykańskiej. Jej obecność w niektórych wezwaniach jest bardzo ważna dla młodszych zawodników, dla odnowy, która odbywa się w drużynie narodowej”.
19.4. W Copa América femenina kultowy nr 10 Brazylii podniósł trofeum po raz czwarty: po sukcesie w 2003, 2010 i 2018 roku.
Legendarny występ samej legendy 🤩
Gra Marty z dwoma bramkami pomogła Brazylii w kolejnym tytule Copa América Femenina 🇧🇷 pic.twitter.com/rf1nkolam0
- Fox Soccer (@FoxSoccer) 3 sierpnia 2025
Zdobyła gola podczas półfinału Brazylii 5-1 w Urugwaju. Ale uratowała ją na finał, gdy zdobyła 96-minutowy korektor, aby wyrównać krawat vs. Kolumbia na 3-3, po czym w dodatkowym czasie postawiła swoją stronę. Gra zakończyła się 4-4, a nawet opuściła karę w strzelaninie, ale Brazylia zwyciężyła.
Czy to w końcu?
19.5. Kiedy międzynarodowa kariera Formigi zakończyła się w 2021 roku, jej ostatni mecz był zwycięstwem 6: 1 nad Indiami na międzynarodowym wydarzeniu piłkarskim w brazylijskim mieście Manaus.
A kiedy Sundhage wyszedł z tunelu, aby trenować zespół, przeprowadziła ankietę i miała takie samo uczucie, że przeszła przez brazylijskie muzeum piłki nożnej pierwszego dnia. Na trybunach było tylko kilka tysięcy fanów.
Sundhage osaczył brazylijskiego urzędnika piłkarskiego po meczu: „Powiedziałem mu, że dzień Marta zagra jej ostatni mecz, upewnij się, że organizujesz duże wydarzenie, ponieważ na to zasługuje”.
espn