Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Przesadne reakcje w Premier League: Manchester United nie ma powodu do nadziei; wygląda na to, że Sunderland utrzyma się w lidze

Przesadne reakcje w Premier League: Manchester United nie ma powodu do nadziei; wygląda na to, że Sunderland utrzyma się w lidze
Getty Images

Premier League powraca i już w pierwszym tygodniu rozgrywek dostarcza intrygujących emocji. Na razie na czele tabeli znajduje się Manchester City, a za nim Sunderland i Tottenham, zgodnie z oczekiwaniami. Liverpool potrzebował zwycięskiego gola Federico Chiesy w końcówce meczu z Bournemouth , a Aston Villa i West Ham United mają kłopoty po zaledwie tygodniu rozgrywek. Nowi nabytkowie i menedżerowie od razu wzięli się do pracy i choć kolejka może jeszcze się nie skończyła, nigdy nie jest za wcześnie, aby przyjrzeć się temu, co można wywnioskować z dotychczasowych meczów.

Czas na reakcje przesadne:

Wyniki Premier League
  • Liverpool 4, Bournemouth 2
  • Aston Villa 0, Newcastle United 0
  • Tottenham 3, Burnley 0
  • Wolverhampton 0, Manchester City 4
  • Brighton 1, Fulham 1
  • Sunderland 3, West Ham United 0
  • Chelsea 0, Crystal Palace 0
  • Nottingham Forest 3, Brentford 1
  • Manchester United 0, Arsenal 1
Nie nastawiajcie się zbytnio, Manchester United

Można zasadnie argumentować, że Manchester United był bardziej przekonującą drużyną w niedzielnej porażce 1:0 z Arsenalem . Dominowali w posiadaniu piłki i oddali 22 strzały, osiągając oczekiwany wynik bramkowy 1,59, przewyższając Kanonierów pod względem dziewięciu strzałów i oczekiwanego wyniku bramkowego 1,05, demonstrując poziom kompetencji, który nie był znakiem rozpoznawczym drużyny w ostatnich latach. Wygląda na to, że mogą poczynić realne postępy również w tym sezonie, jeśli utrzymają dobrą passę – ale United powinni uważać, żeby nie wybiegać myślami w przyszłość.

Niedzielna porażka była kolejnym dowodem niedoskonałości United, mieszanką upadków z poprzedniego sezonu i nowych możliwości poprawy. Nic nie było bardziej jaskrawym przypomnieniem chaosu z poprzedniego sezonu niż samotna bramka Arsenalu, podczas której bramkarz Altay Bayındir został wyparty przez siłę i stracił znaczenie, gdy Riccardo Calafiori umieścił piłkę w siatce. To kolejny przykład niechlujstwa Czerwonych Diabłów w obronie. Nie byli jednak szczególnie imponujący na drugim końcu boiska – choć często zajmowali pozycje ofensywne, United byli bardzo nieskuteczni w przekuwaniu tych momentów w dobre okazje. Wydawali się niezrównoważeni w ataku, mając albo za mało, albo za dużo zawodników w ataku, i marnując po drodze sporo obiecujących okazji.

To, jak menedżer Ruben Amorim rozwiąże te problemy, będzie kluczem do sukcesu United w tym sezonie, ale w niedzielę byli oni ewidentnie niedokończonym produktem. To w porządku – Czerwone Diabły mogą pragnąć powrotu do dawnej świetności, ale po latach słabego budowania składu, potrzeba cierpliwości, aby drużyna wróciła na właściwe tory. Choć niedzielny występ był obiecujący, ten sezon nadal powinien być poświęcony autentycznym postępom, a nie stawianiu menedżerowi i zawodnikom kolejnych nierealistycznych oczekiwań.

Sunderland utrzyma się

Nie ma nic lepszego niż rozpoczęcie sezonu Premier League z sześciopunktowym zwycięstwem w obronie przed spadkiem na własnym boisku, a dla Czarnych Kotów, powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej był hucznym zwycięstwem, pokonując West Ham United 3-0. Sobota, będąca gospodarzem pierwszego meczu Premier League na Stadium of Light od 2017 roku, kiedy to spadli do Championship, nie mogła pójść lepiej. To była długa droga powrotna, która obejmowała zajęcie najniższego miejsca w League One, ale to zwycięstwo pokazało, co może się wydarzyć, gdy Sunderland jest w najlepszej formie. Pomimo posiadania piłki tylko przez 37% meczu, Sunderland był w stanie zdobywać bramki na różne sposoby, wykorzystując stałe fragmenty gry i kontrataki. Simon Adingra pokazał, dlaczego był mądrym wzmocnieniem z Brighton, dokładając asystę, a gracze, którzy pomogli Sunderlandowi dotrzeć do tego punktu, jak Danny Ballard, odegrali kluczową rolę w ich sukcesie.

West Ham to drużyna, która ma problemy, a przegrana w takim meczu może mieć większe znaczenie pod koniec sezonu, gdy kształtuje się walka o utrzymanie. Dla Sunderlandu szybki start jest kluczowy, ponieważ nie ma nic lepszego niż punkty zdobyte od samego początku. W kolejnym meczu z Burnley, Czarne Koty mają wszelkie szanse na powrót do Premier League z sześcioma punktami w dwóch meczach. To już 15% drogi do celu 40 punktów, który zapewni im bezpieczeństwo, biorąc pod uwagę, że rozegrali zaledwie 5% sezonu. Zawsze istnieje ryzyko, że napotkają trudności, ale trudno oczekiwać lepszego początku.

Tottenham rośnie w siłę

Richarlison ma już kandydata do bramki sezonu, będąc w połowie drogi do swojej liczby bramek z zeszłego sezonu, zdobywając dwa gole w wygranym meczu z Bournemouth. Występując w wyjściowym składzie tylko jako napastnik, ze względu na powrót do zdrowia Dominica Solanke, Richarlison pokazał, dlaczego powinien znaleźć się w planach Thomasa Franka.

Tottenham mógł zmierzyć się z drużyną Burnley, która historycznie miała problemy ze zdobywaniem bramek w Premier League, ale obrona sprostała zadaniu, pozwalając na zaledwie cztery strzały na bramkę, a większość z nich Gugliemo Vicario łatwo obronił. Po sezonie, w którym mieli problemy z obroną, miło było zobaczyć przemyślane podejście podopiecznych Franka. Tottenham czeka szybki test, aby zobaczyć, gdzie jest z Manchesterem City na horyzoncie, ale nie ma powodu, dla którego drużyna nie mogłaby znaleźć się w pierwszej piątce Premier League.

W pogoni za Eberechim Eze , ta drużyna może się wzmocnić, zanim okno transferowe się zamknie. Wtedy pojawia się pytanie, jak wysoko Tottenham zajdzie pod wodzą Franka? W tym sezonie Ligi Mistrzów oczekiwania będą wysokie, ale ta drużyna może im dorównać.

Liverpool nie wygra tytułu

Zwycięstwo 4:2 nad Bournemouth jest ekscytujące, a zwycięska bramka Chiesy stworzyła widowisko, ale pokazała też, jak podatna na ataki jest ta wersja The Reds. Pozwalając osłabionemu Bournemouth na wskaźnik xG wynoszący 1,7, a samemu generując 2,21, mecz mógł zakończyć się remisem. Dobrze, że podopieczni Arne Slota byli odporni na kontry, ale nie jest dobrze, jak łatwo Bournemouth potrafiło stwarzać okazje na skrzydłach. Liverpool będzie musiał szybko załatać dziury w defensywie, ponieważ jeden stracony gol może wystarczyć do przegranej w lidze. Były pozytywy, takie jak gol i asysta Hugo Ekitike w jego debiutanckim meczu, ale atak nie wystarczy, by wygrać ligę od początku do końca. Pragmatyzm i umiejętność zarządzania meczami Slota w dużej mierze przyczyniły się do zwycięstwa Liverpoolu w lidze w zeszłym sezonie i będą potrzebować więcej takich samych umiejętności, aby utrzymać przewagę nad konkurencją, ponieważ Arsenal i City doskonalą się.

City wraca na ścieżkę zwycięstwa w lidze

W pierwszej połowie meczu z Wolves City nie prezentowało najlepszej formy, ale nie miało to znaczenia, ponieważ dzięki kilku podaniom zdobyli dwa gole w ciągu trzech minut i ostatecznie wygrali 4:0. Nowi nabytki, Tijjani Reijnders i Rayan Cherki, zdobyli swoje pierwsze bramki w barwach City, a Oscar Bobb uczcił swój powrót po kontuzji asystą. Aha, i Erling Haaland strzelił dwa gole. Krótko mówiąc, City wraca.

Ederson nie znalazł się w składzie, ponieważ sytuacja z bramkarzem jest rozwiązywana, ale obrona pozwoliła Wolves na oddanie tylko dziewięciu strzałów, więc James Trafford rzadko był wystawiany na próbę w trakcie meczu. Reijnders zabłysnął jako pomocnik typu „box-to-box”, zdobywając bramkę i asystę, i jeśli będzie to robił chociaż w połowie meczów, City będzie w dobrej sytuacji. Regularni zawodnicy, tacy jak Rodri i Josko Gvardiol , byli niedostępni, ale to i tak nie powstrzymało drużyny Guardioli przed zdominowaniem meczu. Chociaż nie będą świętować zwycięstwa nad drużyną, która prawdopodobnie spadnie z ligi, Wolves, to i tak cieszy fakt, że City potrafi wygrywać, kiedy się tego oczekuje, i zachowywać czyste konto. Nie tak było w zeszłym sezonie i kosztowało ich to tytuł, więc jeśli mieli takie problemy w przeszłości, liga będzie musiała dać im o tym znać.

cbssports

cbssports

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow