Gwiazda baseballu zniesiona ze łzami w oczach po doznaniu bolesnej kontuzji w pierwszym meczu po trzech miesiącach przerwy

Łapacz Cubs Miguel Amaya przeżył kolejny zawód w środę wieczorem, kiedy został zniesiony z boiska na noszach – zaledwie po ośmiu inningach od powrotu po kontuzji.

26-letni Panamczyk rozegrał swój pierwszy mecz od trzech miesięcy po wyleczeniu naciągnięcia mięśnia skośnego brzucha po lewej stronie. „Dzięki Bogu jestem zdrowy” – powiedział Amaya we wtorek.

Jednak w środę, na początku ósmej rundy meczu Chicago z Toronto, zaliczył bolesny upadek, gdy przebiegał przez pierwszą bazę.

Amaya wzbił się w powietrze i ciężko wylądował na ziemi. Pozostał na ziemi i wymagał natychmiastowej pomocy medycznej.

Trenerzy z Chicago w końcu przenieśli Amayę na wózek i zwieźli go z boiska z ręcznikiem na twarzy.

26-latek został reaktywowany z listy kontuzjowanych dopiero we wtorek, po tym jak pauzował od 25 maja. Jednak 24 godziny później menadżer Cubs, Craig Counsell, przekazał mu kolejne złe wieści.

„Szybko zorientowałeś się, że dzieje się coś naprawdę złego” – powiedział Counsell po meczu.

Kierownik ujawnił, że zdjęcia rentgenowskie nie wykazały złamania, ale kostka Amayi jest „już dość mocno spuchnięta”.

Counsell dodał: „To IL. Niestety, to pech i będzie nam go brakowało”.

Debiutujący praworęczny miotacz Cade Horton powiedział o Amayi: „Modlitwy za niego. To wyjątkowy zawodnik, świetny kolega z drużyny... Przykro mi patrzeć, co się z nim stało”.

Ten będący w trzecim roku gry łapacz osiągnął średnią .281 z czterema home runami i 25 RBI w 28 meczach.

W środę Amaya zaliczył 1 na 3, a Chicago wygrało 4:1 z Blue Jays. Reese McGuire, który go zastąpił, i Carson Kelly to pozostali łapacze w składzie.