Emocjonalny występ gwiazdy futbolu Daly'ego Cherry-Evansa po meczu z żoną zapoczątkował sensacyjną teorię na temat jego przyszłości w grze

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Kapitan drużyny Manly, Daly Cherry-Evans, wywołał lawinę spekulacji na temat swojej przyszłości po emocjonującej chwili spędzonej z żoną Vessą po niedzielnej porażce z Tigers .
Słaba porażka 26-12 z Wests Tigers była czwartą z rzędu porażką Sea Eagles od czasu zwycięstwa nad Melbourne dającego złoty punkt i stawiającego ich na dobrej drodze do awansu do finałów.
Teraz, po zdobyciu zaledwie 34 punktów w ostatnich 368 minutach gry, drużyna Manly musi wygrać trzy pozostałe mecze i mieć nadzieję, że pozostałe wyniki potoczą się po ich myśli.
Po meczu Cherry-Evans miał pełną emocji wymianę zdań z żoną, podczas której przytulał ją i swoje dzieci.
Sceny po meczu wzbudziły zdziwienie komentatora piłkarskiego Andrew Vossa i kibiców oglądających mecz w domu.
„Wczoraj, zwłaszcza po meczu, pojawiły się pewne sygnały – doszło do wymiany zdań z jego żoną – to była raczej kwestia „ostatniego meczu”” – powiedział Voss w audycji radiowej Vossy & Brandy w stacji SEN.
Wiodący głos w lidze rugby uważa, że Daly Cherry-Evans (na zdjęciu w środku przed niedzielnym meczem z Wests) może przejść na emeryturę po zakończeniu sezonu
„Wyglądało to tak, jakby przekazywał nowinę: »Nie, to już koniec, kochanie, koniec«. Rozmowa była bardzo długa, wydawała się bardzo emocjonalna.
„Pomyślałem, że to trochę dziwne. Trzy tygodnie przed końcem sezonu, a on gra w przyszłym roku, to nie koniec drogi dla Manly. To było nietypowe”.
Voss dodał: „Podczas meczu reakcja Daly'ego Cherry-Evansa na błędne podanie do Bena Trbojevicia była nieco przesadzona emocjonalnie.
'Kiedy zestawiałem te zdjęcia, pomyślałem: 'Jest zawodnik, który wkrótce ogłosi przejście na emeryturę'.'
Kilku fanów futbolu podzieliło się w mediach społecznościowych podobnymi opiniami.
„Naprawdę myślałem, że się rozpłacze, kiedy kopnął kogoś niecelnie... Myślę, że emerytura jest już w zasięgu ręki” – napisał jeden z nich.
„Prawdopodobnie już czas” – napisał ktoś inny.
Cherry-Evans zagra w 350. meczu w przyszłym tygodniu, po czym podobno przejdzie do Sydney Roosters na przyszły sezon za duże pieniądze.
„Teraz mamy nadzieję dotrzeć do finału, ale to nie jest coś, o czym chcielibyśmy mówić” – powiedział łącznik ataku po porażce z Wests.
Niedzielna wymiana zdań między Cherry-Evansem a jego żoną Vessą (na zdjęciu przed galą rozdania nagród Dally M Awards 2024) wzbudziła zdziwienie
Cherry-Evans (na zdjęciu z żoną Vessą) zagra w przyszłym tygodniu swój 350. mecz, zanim w 2026 roku przejdzie do Roosters
„Po prostu zdałem sobie sprawę, że osiągnięcie tego będzie trudne... wszyscy tego chcieli, nie tylko ja.
„Nie wiem, czy „opłata” to dobre słowo, ale w tej chwili jest trochę rzeczy do przetworzenia.
Jestem tu już tak długo, jestem częścią klubu od dawna, bardzo lubię to miejsce.
„Te (finały) wydają się teraz mało prawdopodobne... ale tak jak robiłem to przez całą moją karierę, otrząsnąłem się i przygotuję się na przyszły tydzień.
„Dziś po prostu nie udało nam się sprawić, żeby bogowie futbolu się do nas uśmiechnęli, ale przed nami trzy mecze i chciałbym, żebyśmy przerwali tę czteromeczową porażkę”.
Trener drużyny Manly Anthony Seibold przyznał, że dominacja Wests Tigers w ataku przyczyniła się do występu, który określił jako „ogromny krok wstecz” i „najgorszy od długiego czasu”.
„Nie ma już nikogo, kto mógłby nas uratować” – powiedział o liście kontuzjowanych, na której znalazł się teraz środkowy Reuben Garrick (uraz barku).
„Nie wygląda to najlepiej... powiedział, że słyszał trzask” – powiedział Seibold o Garricku.
Miejmy nadzieję, że to nic poważnego.
Daily Mail