Komicy. Maputo mówi Lizbonie, że wizy były nieważne

Zainedine Danane dodała, że promotor wspomnianego wydarzenia powinien był „zażądać” od właściwych władz Mozambiku akredytacji na pokaz , która później posłużyłaby do ubiegania się o wizę kulturalną uprawniającą do wjazdu do kraju.
„Więc jeśli nie wystąpiliście o to poświadczenie, to tak, jakby ta działalność nie istniała. A jak chcecie zorganizować przedstawienie, skoro osoby, które powinny je autoryzować, nie wiedzą o tym? Mam na myśli kwestie prawne” – podkreślił dyrektor generalny Senami, powołując się na zmiany w prawie migracyjnym dotyczące wydawania wiz na działalność kulturalną wprowadzone w 2022 roku.
Dodał, że akredytacją zajmie się Ministerstwo Kultury Mozambiku. W przypadku Brazylijczyka Murilo Couto, mozambicki urzędnik ds. migracji ujawnił, że 15 czerwca złożył on wniosek o wizę biznesową na wjazd do Mozambiku za pośrednictwem platformy internetowej. Trzy dni później poproszono go o brakujące dokumenty, na które nie otrzymał odpowiedzi. Podkreślił, że nawet ta wiza, jeśli zostanie przyznana, nie pozwoli mu na wjazd na pokaz.
„Obywatel nie spełnił wymogów ani nie odpowiedział na odmowę, a przebywa tutaj, w Mozambiku (...). Istnieją zasady. Nie ma kraju, do którego można wjechać bez spełnienia kryteriów wjazdu” – zauważył, zapewniając, że w tym przypadku nie doszło do żadnych „środków administracyjnych”, a jedynie do przestrzegania prawa.
„Nie było wymagań dotyczących wiz biznesowych, wiz na działalność kulturalną ani wiz turystycznych. Jak więc mieli wjechać do kraju? (...) Wszystko jest legalne. Niczego nie wymyślamy. Koło już zostało wymyślone. Można skonsultować się z prawem” – powiedziała Zainedine Danane.
Gilmário Vemba występował wcześniej solo w Mozambiku bez żadnych incydentów. Dinis Tivane, doradca polityka i byłego kandydata na prezydenta Venâncio Mondlane'a, który nie uznaje wyników wyborów parlamentarnych w Mozambiku z 9 października, poinformował w niedzielę wczesnym wieczorem na swoim koncie na Facebooku, że Gilmário Vemba „nie mógł wjechać do Mozambiku za wyrażanie swoich opinii”.
8 lipca Venâncio Mondlane i Gilmário Vemba publicznie spotkali się w Lizbonie, chwaląc „Anamalala”, co w języku macua, używanym w północnym Mozambiku, oznacza „to się skończy” lub „to koniec” – wyrażenie używane przez polityka podczas kampanii przed wyborami powszechnymi 9 października 2024 r., które zyskało popularność podczas protestów, które zwołał w kolejnych miesiącach – akronim partii, którą próbuje zalegalizować: Narodowy Sojusz na rzecz Wolnego i Autonomicznego Mozambiku (Anamalala).
Od czasu wyborów w październiku w Mozambiku panuje atmosfera silnych niepokojów społecznych. Mondlane, który odrzuca wyniki wyborów, które zapewniły zwycięstwo Danielowi Chapo, popieranemu przez rządzącą partię Frelimo, zorganizował demonstracje i strajki.
Według organizacji pozarządowych monitorujących proces wyborczy, w starciach z policją zginęło około 400 osób. Konflikty ustały po spotkaniu Mondlane'a i Chapo 23 marca, powtórzonym 20 maja w celu uspokojenia sytuacji w kraju.
W poniedziałek Inicjatywa Liberalna (IL) zwróciła się do ambasadora Mozambiku w Portugalii z prośbą o wyjaśnienia w sprawie odmowy wjazdu na terytorium Mozambiku trzem komikom mówiącym po portugalsku, w tym jednemu Portugalczykowi, ostrzegając, że może to być „poważne naruszenie” wolności słowa.
W piśmie skierowanym do Stelli Novo Zeca IL wyraża „zakłopotanie i zaniepokojenie” faktem, że w tę sobotę odmówiono wjazdu na terytorium Mozambiku portugalskojęzycznym komikom Hugo Sousa (Portugalia), Gilmário Vembie (Angola) i Murilo Couto (Brazylia).
Partia podkreśla, że trzej obywatele, „uznani osobistości publiczne w świecie portugalskojęzycznym, udali się do Mozambiku z zamiarem wzięcia udziału w szeroko promowanym wydarzeniu kulturalnym, na które przybyła wyprzedana publiczność. Uzyskano w tym celu niezbędne dokumenty, w tym wizy wjazdowe”.
„Ich zatrzymanie i odmowa wjazdu, przekazywane w sposób mało przejrzysty, stanowią nie tylko zakłócenie spokoju osób, których dotyczą, ale także niepokojący sygnał dla wszystkich, którzy w dobrej wierze zamierzają współpracować z Mozambikiem i jego mieszkańcami w ramach inicjatyw kulturalnych, akademickich lub zawodowych” – czytamy w dokumencie.
IL podaje również, że spektakl, w którym mieli wystąpić trzej komicy, zatytułowany „Tons de Comédia”, był już grany w takich miastach jak Luanda, São Tomé, Ponta Delgada i Praia, a zaplanowano też kilka występów w miastach brazylijskich, co ich zdaniem pokazuje „powiązania kulturowe Luzofończyków i zainteresowanie tą inicjatywą”.
„Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że istnieją obawy, iż decyzja ta jest związana z rzekomymi sympatiami politycznymi jednego z artystów. Jeśli takie motywy się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia z poważnym naruszeniem fundamentalnych zasad wolności słowa, swobody przemieszczania się i poszanowania więzi kulturowych łączących kraje CPLP” – ostrzegają.
W związku z tym IL zwraca się do ambasadora Mozambiku w Portugalii z prośbą o oficjalne poinformowanie o powodach odmowy wjazdu wspomnianym obywatelom oraz wyjaśnienie, czy w decyzję podjętą przez mozambickie władze imigracyjne wpłynęła ingerencja polityczna lub rządowa.
Partia apeluje również o „zapewnienie gwarancji, że podobne przypadki nie powtórzą się, zapewniając, że Mozambik pozostanie krajem otwartym na wymianę kulturalną i artystyczną ze światem luzofońskim”.
IL wyraża przekonanie, że współpraca między narodem portugalskim i mozambickim „musi opierać się na wzajemnym zaufaniu, przejrzystości instytucjonalnej i poszanowaniu wspólnych wartości, które łączą Portugalię i Mozambik”.
W tę niedzielę angolski komik Gilmário Vemba ogłosił na lotnisku w Maputo odwołanie występu w stolicy Mozambiku, który miał się odbyć wraz z Portugalczykiem Hugo Sousą i Brazylijczykiem Murilo Couto, po tym jak odmówiono im wjazdu do kraju.
observador