Zgodnie z planem. Pewna wygrana zwycięzców Ligi Mistrzów na rozpoczęcie KMŚ

Spotkanie rozpoczęło się dość niemrawo - obie drużyny popełniały sporo błędów, a gra była szarpana i pozbawiona płynności. Dopiero w 19. minucie PSG zdołało złożyć składną akcję, która zakończyła się golem. Khvicha Kvaratskhelia precyzyjnie dograł przed pole karne, a Fabian Ruiz kapitalnym strzałem przy słupku pokonał Jana Oblaka.
Zobacz także: 10:0! Bayern Monachium nie miał litości w KMŚ
Francuski zespół kontrolował przebieg pierwszej połowy - dominowali w środku pola, grali szybciej, dokładniej i byli zdecydowanie groźniejsi pod bramką rywala. Atletico, mimo pojedynczych zrywów, nie zdołało poważnie zagrozić Gianluigiemu Donnarummie. Tuż przed przerwą paryżanie podwyższyli prowadzenie. Po szybkim kontrataku piłkę przejął Vitinha, który w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i bezbłędnie wykończył akcję, nie dając szans bramkarzowi rywali.
Drugą połowę spotkania otworzyła kapitalna indywidualna akcja Kvaratskhelii. Gruzin ruszył z piłką lewą flanką, z łatwością minął defensora, zszedł do środka i oddał techniczny strzał w kierunku dalszego słupka. Wydawało się, że futbolówka zmierza do siatki, jednak Oblak popisał się fenomenalną interwencją - wyciągnął się jak struna i końcówkami palców sparował piłkę na poprzeczkę, ratując swój zespół przed utratą kolejnego gola. Chwilę później odpowiedziało Atletico. Po skutecznym odbiorze na połowie PSG piłka trafiła do Giuliano Simeone, który błyskawicznie podał do Juliana Alvareza. Napastnik trafił do siatki. Radość zespołu z Hiszpanii nie trwała jednak długo - po weryfikacji VAR arbiter dopatrzył się przewinienia w fazie budowania akcji i zdecydował się anulować trafienie.
W końcówce spotkania emocje zaczęły brać górę nad rozsądkiem, szczególnie po stronie madryckiej ekipy. Frustracja zawodników Atletico narastała z każdą minutą, czego kulminacją była sytuacja z Clementem Lengletem. Francuski obrońca wdał się w ostrą dyskusję z arbitrem i za nadmierne protesty obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
To jednak nie był koniec popisów strzeleckich na stadionie w Pasadenie. W 87. minucie, po sporym zamieszaniu w polu karnym "Los Rojiblancos", najprzytomniej zachował się rezerwowy Senny Mayulu. Młody pomocnik dopadł do bezpańskiej piłki i precyzyjnym strzałem podwyższył rezultat na 3:0. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Robin Le Normand zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, a Lee Kang-In zachował zimną krew i pewnym uderzeniem z jedenastu metrów ustalił wynik spotkania na 4:0.
Dzięki zwycięstwu paryżanie objęli prowadzenie w tabeli grupy B, jednak to dopiero początek zmagań. Zespół ze stolicy Francji w kolejnym meczu zmierzy się z brazylijskim Botafogo RJ. Grupę B uzupełnia amerykański klub Seattle Sounders.
Paris Saint-Germain - Atletico Madryt 4:0 (2:0)Bramki: Fabian Ruiz 19, Vitinha 45+1, Senny Mayulu 87, Lee Kang-In 90+7 (rzut karny).
PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Marquinhos, Willian Pacho, Nuno Mendes (79. Lucas Hernandez) - Joao Neves, Vitinha, Fabian Ruiz (70. Lee Kang-In) - Desire Doue (80. Ibrahim Mbaye), Goncalo Ramos (65. Senny Mayulu), Khvicha Kvaratskhelia (70. Warren Zaire-Emery).
Atletico: Jan Oblak - Marcos Llorente, Robin Le Normand, Clement Lenglet, Javi Galan (62. Reinildo Mandava)- Giuliano Simeone (62. Angel Correa), Rodrigo de Paul (62. Conor Gallagher), Pablo Barrios (70. Alexander Sorloth), Samuel Lino (45. Koke) - Julian Alvarez, Antoine Griezmann.
Żółte kartki: Fabian Ruiz, Marquinhos - Clement Lenglet, Robin Le Normand, Giuliano Simeone, Koke, Angel Correa, Reinildo Mandava.
Czerwona kartka: Clement Lenglet (druga żółta kartka).
Sędziował: Istvan Kovacs (Rumunia).
Przejdź na Polsatsport.plpolsatnews