Boca kontra Lanús: La Bombonera po raz pierwszy w meczu z Riquelme wybuchła złością i obraziła zawodników oraz zarząd klubu.

Boca pokonała Lanús w rzutach karnych, ale remis po 90 minutach na La Bombonera sprawił, że kibice musieli dać upust niezadowoleniu, które narastało w tym roku od odpadnięcia z Copa Libertadores przed sezonem regularnym i porażki w Superclásico , a także z innych pilnych spraw.
Pewnej nocy pełnej napięcia kibice po raz pierwszy obrazili zarząd klubu, na którego czele stał Juan Román Riquelme , były idol piłki nożnej, który w grudniu 2019 r. objął stanowisko prezesa Boca, towarzysząc Jorge Amorowi Amealowi, a cztery lata później wygrał wybory, które uczyniły go jego prezesem.
"Komisja, komisja... idźcie do diabła!" zagrzmiało Boca Juniors, gdy sędzia Leandro Rey Hilfer zaznaczył środek boiska, aby ogłosić koniec meczu i rzuty karne. Okrzyk ten rozlegał się z trybun, gdy zawodnicy obu drużyn przygotowywali się do wykonania rzutów karnych.
Na stadionie La Bombonera emocje sięgały zenitu, a kibice posiadający karnety na cały sezon znów podnieśli okrzyk bojowy, którego nie słyszano w tym miejscu od dłuższego czasu, a który jest powszechny na innych stadionach. "Och, pozwól im odejść, niech nie pozostanie ani jeden..." Ogromne.
Wszyscy byli wściekli i zmęczeni, ale także zdezorientowani, gdyż Boca wciąż miała szansę wyeliminować Lanúsa w rzutach karnych. To właśnie kibice Xeneize zaczęli w tym momencie skandować hasła, które były formą pobożności i wstępem do pierwszej obrony Marchesína : „Dale Boca, dale Bo...” śpiewali z drugiej tacy.
La Bombonera wybuchła w przededniu serii rzutów karnych przeciwko Lanúsowi i wskazała palcem na „KOMISJĘ”.
📺 #DisneyPlus | #SportsCenter pic.twitter.com/AFsl79wHUf
— SportsCenter (@SC_ESPN) 11 maja 2025 r.
Niestety dla Lanúsa, Alexis Canelo był tym, który uspokoił nastroje: jego strzał w ramiona bramkarza Boca zapoczątkował serię rzutów karnych, w których gospodarze nie mieli czasu na zdenerwowanie – zawsze byli na prowadzeniu i wyglądali na bardziej pewnych siebie, ale później strzał Dylana Aquino przeleciał ponad poprzeczką. A klasyfikacja była już przesądzona.
„LET THEM ALL GO” GRA W BOMBONERZE.
📺 ESPN Premium | Zapisz się na pakiet piłkarski na https://t.co/7jYILYACXi pic.twitter.com/gVvGdVydKC
— SportsCenter (@SC_ESPN) 11 maja 2025 r.
Przez całe 90 minut mecz Boca był pasmem nieustających cierpień: pod koniec pierwszej połowy piłkarze opuścili szatnię po gwizdku sędziego. Remis 0-0 nie przypadł do gustu kibicom, którzy widzieli, że drużyna ma piłkę i podaje ją, ale Lanúsowi to nie przeszkadzało. Dodatkowo miał problemy w obronie.
W miarę upływu minut i nieuchronności rzutów karnych, cierpliwość zawodnika się wyczerpała, gdyż Lanús zaczął niebezpiecznie zbliżać się do bramki Marchesina.
„GRACZE…” BOMBONERA WYBUCHŁA POD KOŃCEM MECZU. fot.twitter.com/5ZVtiwHErd
— SportsCenter (@SC_ESPN) 11 maja 2025 r.
„Gracze, waszych mamusiek...; zobaczmy, czy znosicie jaja, nie bawicie się z nikim” – to najbardziej poruszające zwrotki piosenki, która nie wymaga wielu wyjaśnień. Strzał Lucasa Blondela, który i tak został skierowany na róg bramki, ale Nahuel Losada go obronił, na moment zmienił wyraz twarzy kibiców.
Ponieważ nadszedł koniec, obelgi pod adresem zarządu i zmartwychwstanie w rzutach karnych. Za tydzień, w dniu i godzinie, które zostaną wkrótce potwierdzone, ta opera mydlana będzie miała drugi rozdział, w którym gościć będzie Independiente, zespół z Avellaneda lub Independiente Rivadavia z Mendozy.
Clarin