Gauff „przytłoczona psychicznie” upada na Wimbledonie

Coco Gauff wspomina swoją porażkę w pierwszej rundzie Wimbledonu w starciu z Dayaną Yastremską. (0:57)
WIMBLEDON, Anglia — Coco Gauff została zaledwie trzecią tenisistką w erze Open, która przegrała w pierwszej rundzie Wimbledonu, tuż po zwycięstwie w finale French Open, przegrywając 7-6 (3), 6-1 z nierozstawioną Dajaną Jastremską z Ukrainy we wtorek wieczorem.
Zajmująca drugie miejsce w rankingu Gauff popełniła błąd za błędem na korcie numer 1, kończąc z zaledwie sześcioma zwycięskimi uderzeniami i łącznie 29 niewymuszonymi błędami, w tym dziewięcioma podwójnymi błędami serwisowymi.
„Dayana zaczęła grać mocno” – powiedział Gauff. „Nie mogłem się tam dzisiaj odnaleźć”.
Gauff dołączyła do innej wysoko rozstawionej Amerykanki, nr 3 Jessiki Peguli , która odpadła w drugim dniu turnieju. Był to pierwszy kobiecy turniej wielkoszlemowy w erze Open, w którym dwie z trzech najwyżej rozstawionych zawodniczek przegrały swoje mecze otwarcia, według ESPN Research.
Zaledwie trzy tygodnie temu Gauff świętowała swój drugi tytuł Wielkiego Szlema, pokonując w finale na czerwonej mączce tenisowej Arynę Sabalenkę , tenisistkę numer 1.
Gauff przyznał, że szybka reakcja mogła być problemem.
„Czuję, że psychicznie byłem trochę przytłoczony wszystkim, co nastąpiło później” — powiedział 21-letni Gauff — „więc nie czułem, że miałem wystarczająco dużo czasu, aby świętować i wrócić do tego”.
Nie uważała, żeby we wtorek miało znaczenie, że miejsce meczu zostało przeniesione z kortu centralnego na kort numer 1, ani że poinformowano ją o nowej godzinie rozpoczęcia meczu zaledwie godzinę przed jego rozpoczęciem.
Chociaż przełomowy moment dla Gauff nastąpił w 2019 roku, gdy miała 15 lat, w All England Club, gdzie pokonała Venus Williams w swoim meczu otwarcia i dotarła do czwartej rundy, to turniej na trawie okazał się dla niej najmniej udanym turniejem wielkoszlemowym.
To jedyny turniej Wielkiego Szlema, w którym Gauff nie dotarł przynajmniej do półfinału.
Co więcej, nie przeszła jeszcze czwartej rundy, a w ciągu ostatnich trzech lat dwukrotnie odesłano ją do domu już w pierwszej rundzie.
Przejście z nawierzchni ziemnej na trawiastą okazało się trudne dla większości zawodniczek. Ostatnią kobietą, która wygrała French Open i Wimbledon w tym samym sezonie, była Serena Williams dziesięć lat temu.
Mimo to od początku ery Open w 1968 roku tylko Justine Henin w 2005 roku i Francesca Schiavone w 2010 roku zdołały od razu odejść z trofeum w Londynie, po tym jak zdobyły je w Paryżu.
Gauff nie była w szczytowej formie we wtorek w meczu z Yastremską, która przegrała wszystkie trzy poprzednie mecze i zajmuje 42. miejsce w rankingu.
Szczególnym problemem dla Gauff, jak to często bywa, był jej serwis. Udało jej się wykorzystać tylko 45% swoich pierwszych serwisów, wygrała 14 z 32 punktów drugiego serwisu i popełniła wszystkie te podwójne błędy, w tym parę w tie-breaku i kolejną, gdy została przełamana na początku drugiego seta.
„Kiedy potrafię dobrze serwować, a w niektórych grach tak robiłem, to zdecydowanie stanowi dodatkowe zagrożenie” – powiedział Gauff. „Nie serwowałem tak dobrze”.
Najlepszym wynikiem Jastremskiej w Wielkim Szlemie był ubiegłoroczny awans do półfinału Australian Open na twardych kortach, mimo że przystępowała do tego wydarzenia mając na koncie zaledwie 10-11 zwycięstw w meczach pierwszej rundy wielkich turniejów.
Gauff z kolei miała na tym etapie bilans 20-3, wliczając w to porażkę z Sofią Kenin na Wimbledonie w 2023 roku.
Najlepszą passą Jastremskiej na Wimbledonie było dotarcie do czwartej rundy w 2019 r., chociaż w 2016 r. dotarła do finału imprezy juniorskiej.
„Naprawdę byłam w ogniu” – powiedziała Yastremska, która zgromadziła 16 zwycięskich piłek. „Gra przeciwko Coco to coś wyjątkowego”.
Niedawno dotarła do swojego pierwszego finału turnieju na trawie, podczas mniejszego wydarzenia w Nottingham, co, jak sama powiedziała, dodało jej pewności siebie przed wyjazdem do All England Club.
„Uwielbiam grać na trawie. Czuję, że w tym roku jesteśmy w pewnym sensie przyjaciółmi” – powiedziała ze śmiechem Yastremska. „Mam nadzieję, że droga będzie dla mnie kontynuowana tutaj”.
W niniejszym raporcie wykorzystano informacje pochodzące z Associated Press.
espn