Piłka ręczna: Nantes czerpie nadzieję w Lidze Mistrzów

Opublikowano
Długo przegrywając w Kielcach, Nantes w środę podczas 13., przedostatniego dnia fazy grupowej Ligi Mistrzów zremisowało (28-28) i wciąż ma szansę na bezpośredni awans do ćwierćfinału. Nadal na trzecim miejscu (16 pkt.), jeden punkt za Aalborgiem, Nantes zapewni sobie drugie miejsce w ćwierćfinale - Barcelona, która jest pierwsza, już zapewniła sobie awans - jeśli pokona duński klub na własnym boisku w ostatnim dniu rozgrywek, 5 marca.
W Kielcach, finalistach w latach 2022 i 2023, ale w tym sezonie przeżywających duże trudności (8 porażek przy 4 sukcesach przed meczem), partnerzy Aymerica Minne'a (5/8) polegali na ostatniej bramce Ayouba Abdiego (4/6), aby zapewnić sobie remis, mimo że przez całą drugą połowę przegrywali.
Mimo dobrego początku pierwszej połowy, kiedy po kwadransie gry prowadzili czterema bramkami, Nantes musiało stawić czoła rozbudzonemu polskiemu przeciwnikowi, w czym skutecznie pomagali im francuscy piłkarze Théo Monar i Dylan Nahi. Nahi, który został również najskuteczniejszym strzelcem meczu (7/10), tuż przed przerwą dał swojej drużynie pierwsze prowadzenie (14-12 w przerwie). Gospodarze wieczoru wykorzystali tę przewagę po przerwie, wciąż pod wodzą lewego skrzydłowego The Blues, który na mniej niż 20 minut przed końcem zepchnął Nantes na pięć długości (21-16).
Rzuceni w wyścig z czasem, Nantaisom udało się utrzymać przewagę. Ayoub Abdi, który wyróżnił się w ostatnim kwadransie, po raz pierwszy doprowadził swoich kolegów z drużyny na odległość jednego gola. I choć Kielce za każdym razem zdawały się odpowiadać na próby powrotu Valero Rivery (6/7) i jego kolegów, to po raz kolejny to on, po decydującej obronie Ignacio Bioski (11/39 przy 28%), strzelił decydującego gola dla Nantes. I bardzo cenna uwaga.
lefigaro