NBA: Wspaniały blok Edwardsa na Gilgeous-Alexander przypieczętował szalony powrót Timberwolves

Klasyczna gra Anthony'ego Edwardsa przeciwko pretendentowi do tytułu MVP Shai Gilgeous-Alexanderowi pomogła Minnesocie dokonać nieprawdopodobnego powrotu przeciwko Oklahoma City w poniedziałek w meczu NBA.
Aby pokonać najlepszą drużynę chwili i uwierzyć w cud, potrzebne jest właśnie takie działanie: Anthony Edwards wybiegł 10 sekund przed syreną i wykonał efektowną kontrę na najlepszym zawodniku ligi, Kanadyjczyku Shai Gilgeous-Alexandrze.
Wystarczyło, aby wywalczyć przedłużenie gry i niespodziewane zwycięstwo na parkiecie Oklahoma City (131-128), podczas gdy Wolves prowadzili różnicą 25 punktów, a na 11 minut przed końcem spotkania wciąż mieli 24 punkty przewagi.
Zwycięstwo to jest tym bardziej szalone, że Minnesota w niedzielę przegrała z Thunder, a w poniedziałek grała bez trzech kontuzjowanych zawodników pierwszego składu: Rudy'ego Goberta, Juliusa Randle'a i Donte DiVincenzo.
Mężczyźni z cienia: Jaden McDaniels (27 punktów), Nickeil Alexander-Walker (21 punktów) i Terrence Shannon Jr. (17 punktów) umożliwili odwrócenie sytuacji, podczas gdy Gilgeous-Alexander zdobył 39 punktów. Mimo wszystko Thunder nadal w dużej mierze prowadzą na Zachodzie (46-11).
„W drugiej połowie nie byliśmy tak skuteczni w obronie, jak w pierwszej. Ale należy im się uznanie, myślę, że nie graliśmy aż tak źle” – skomentował trener OKC, Mark Daigneault.
Philadelphia 76ers przegrała po raz ósmy z rzędu, ulegając na własnym boisku Chicago (142-110), co wywołało kilkukrotne wygwizdanie ze strony kibiców.
Nadzieje pokładane w trio Joel Embiid - Tyrese Maxey - Paul George legły w gruzach, a sytuacja w tabeli jest poważna (20-37, 12. miejsce na Wschodzie), ale jeszcze nie beznadziejna. Ostatnie miejsce w play-offach na razie zajmują Bulls (10. miejsce, 23-35).
Kilka amerykańskich mediów poinformowało, że klub rozważa możliwość przeprowadzenia nowej, ciężkiej operacji w celu wyleczenia lewego kolana, które w poniedziałek pozostało na trybunach i nadal powoduje u Embiida ból.
Zapytany o możliwość zakończenia sezonu dla rozgrywającego, który zdobył tytuł MVP, w 2023 r., „w ogóle do tego nie doszło” – odparł trener Nick Nurse.
Francuz Guerschon Yabusele grał zaledwie 13 minut (nie zdobył żadnych punktów), po czym zszedł z boiska z powodu kontaktu wzrokowego.
Francuski rozgrywający Killian Hayes, zwolniony z Detroit w lutym 2024 r., otrzymał nową szansę w NBA od Brooklyn Nets, którzy w zeszłym tygodniu podpisali z nim dziesięciodniowy kontrakt.
Nets chcą sprawdzić numer 7 draftu 2020, który w swoim trzecim meczu próbuje zaznaczyć swoją obecność w głównej lidze po tym, jak od początku sezonu utrzymywał tempo w G League (mistrzostwo drugorzędne).
Hayes był bardzo aktywny w ciągu swoich 24 minut, zdobył 7 punktów i zaliczył 8 asyst.
Często bronił (2 przechwyty, 1 blok) swojego rodaka Bilala Coulibaly'ego, autora bardzo dobrego meczu dla Washington Wizards, zwycięskiego 107 do 99.
Coulibaly popisał się swoimi umiejętnościami (7 z 14, 3 z 4 z dystansu, 3 z 3 rzutów wolnych), zdobywając 20 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty, a także wspierając Jordana Poole'a (26 punktów).
Drugi Francuz z Wizards, Alexandre Sarr, wciąż cierpi na kontuzję lewej kostki.
Zaccharie Risacher był bardzo dyskretny (2 punkty, 3 zbiórki, 1 asysta) podczas zwycięstwa Atlanty nad Miami (98-86).
Moussa Diabaté zdobył 12 punktów i miał 8 zbiórek (4 punkty dla Tidjane'a Salaüna) podczas pogromu Charlotte w Sacramento. Najwięcej punktów zdobył Zach LaVine, który zdobył 42 punkty (8 z 9 rzutów za trzy).
Detroit Pistons nie są już powodem wstydu dla NBA, wygrywając siódmy mecz z rzędu z Los Angeles Clippers (106-97), co jest ich najlepszą serią od 10 lat. Ich lider Cade Cunningham (32 punkty, 9 zbiórek, 7 asyst) pokazał nową klasę, 24 godziny po zdobyciu 38 punktów przeciwko Atlancie.
Zajmując szóste miejsce w Konferencji Wschodniej (32-26), Pistons mają już na swoim koncie więcej zwycięstw niż w ciągu ostatnich dwóch sezonów razem wziętych i są w dobrej sytuacji, aby powrócić do play-offów sześć lat po ostatniej kwalifikacji.
Serbski potrójny zdobywca nagrody MVP Nikola Jokić, symbol mistrzów Denver Nuggets w 2023 roku, po raz kolejny poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa na boisku Indiana Pacers (125-116).
Jokic zdobył 18 punktów, miał 9 zbiórek i rozdał 19 asyst, co było jego rekordem w tej kategorii statystycznej.
Serb pokazał pełnię swoich możliwości, wykonując nieświadome podania, krótkie podania do kolegi z drużyny, który ominął go, a nawet strzały wysyłane jedną ręką z jednego końca boiska na drugi.
Nuggets wygrali dziesięć z ostatnich 11 meczów i awansowali o jedną pozycję na drugą pozycję w Konferencji Zachodniej (38-20).
lefigaro