Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Liga Mistrzów: OM, porażka, ale nadzieje w Madrycie

Liga Mistrzów: OM, porażka, ale nadzieje w Madrycie

Pomimo porażki, OM nie może sobie pozwolić na utratę wszystkiego. Pokonany przez Real Madryt po dwóch rzutach karnych Kyliana Mbappé we wtorek, 16 września w Lidze Mistrzów (2:1) , Olympique Marsylia nie miał powodu, by opuścić stadion Santiago Bernabéu ze spuszczonymi głowami. Po długim opieraniu się piłkarzom Realu Madryt, a nawet remisie w drugiej połowie, „Phoceńczycy” z pewnością pozostaną sfrustrowani wynikiem meczu. Mają jednak powody do optymizmu po obiecującym meczu w Madrycie.

„Jesteśmy rozczarowani, bo przegraliśmy mecz, ale jestem bardzo dumny z drużyny, bo mówimy o jednej z najlepszych drużyn na świecie” – podkreślił Benjamin Pavard w Canal+. „Straciliśmy wiele okazji w pierwszej połowie. Nieprzyjemnie jest stracić dwa rzuty karne, ale możemy być dumni z siebie i z naszej gry” – dodał, obiecując: „Mieliśmy też okazje, żeby strzelić więcej goli. Przeanalizujemy, co poszło dobrze, a co źle, żeby kontynuować tę drogę”.

„Jest dopiero 16 września, wciąż mamy dużo pracy do wykonania, ale jestem dumny z tego, jak pokazaliśmy się dziś wieczorem” – pochwalił Roberto De Zerbi. „Nie jestem zaskoczony” poziomem OM, Kylian Mbappé również pochwalił grę Marsylii: „Byli konsekwentni w tym, co robili. Mieliśmy wiele sytuacji, w których musieliśmy być bardziej skuteczni, ja przede wszystkim. Zdobyli pierwszego gola po błędzie, byliśmy trochę dyletantami, ale udało nam się zareagować. W pierwszej połowie mieliśmy wiele sytuacji, w których mogliśmy odrobić straty, w drugiej połowie trochę bardziej się zacisnęliśmy”.

Mieliśmy okazje, w których mogliśmy zagrać lepiej. Potem niestety straciliśmy dwa rzuty karne. Spojrzeliśmy im prosto w oczy, możemy być dumni.

Benjamin Pavard

na Canal+

Włoski trener OM wie, że może liczyć na świetnego bramkarza. Mierzący 189 centymetrów wzrostu Geronimo Rulli zaprezentował się znakomicie na boisku Realu Madryt, broniąc 15 strzałów, w tym 10 w pierwszej połowie – to rekord Ligi Mistrzów. Ostatnia linia obrony Marsylii przegrała tylko dwa rzuty karne, minimalnie, za każdym razem grając prawą stroną. Minusem był jednak fakt, że Marsylia bardzo ucierpiała – Merengues oddali 28 strzałów, z czego 15 było celnych.

Kolejnym pozytywnym elementem, o którym warto pamiętać w kontekście OM, była jego zdolność do stwarzania zagrożenia przy niewielu okazjach. Mimo że większość meczu spędzili na własnej połowie, a przynajmniej z dala od bramki Thibaut Courtois, Phocéens stworzyli kilka klarownych okazji, zwłaszcza po bardzo aktywnym zagraniu Timothy'ego Weaha, tuż za jego pierwszą bramką. Amerykanin skorzystał wówczas z ciężkiej pracy Masona Greenwooda, w końcu wyrabiając sobie markę w ważnym meczu OM. Bo choć Anglik błyszczał w zeszłym roku w Ligue 1 (wspólny król strzelców z 21 golami), często znikał w ważnych momentach. We wtorek tak nie było.

Anglik, aktywny w ofensywie i zaangażowany w defensywie, pokazał postęp w tej dziedzinie, nawet jeśli w ostatnich minutach nie strzelił wyrównującego gola. „Mamy bardzo, bardzo dobrą grupę zawodników, staraliśmy się nawzajem, nawet gdy było trudno, musimy kontynuować tę grę. Z tego meczu można wyciągnąć wiele, wiele pozytywów” – zauważył Benjamin Pavard.

W Madrycie Olympique Marsylia, zbyt często lękliwy i nie do poznania w swoich ostatnich meczach Ligi Mistrzów, również przyjął swój styl gry, nawet przeciwko Realowi Madryt. Konsekwentnie grając głęboko i budując własną połowę boiska, by wciągnąć w blok przeciwnika, OM pozostał wierny zasadom gry Roberto De Zerbiego. Nawet jeśli oznaczało to igranie z ogniem, w obliczu pressingu Realu Madryt, który powodował liczne, niebezpieczne straty piłki.

Innymi słowy, Marsylia często wystawiała się na niebezpieczeństwo. To niewątpliwie główny obszar ich rozwoju w nadchodzących tygodniach. Choć zasady gry Roberto De Zerbiego były często chwalone przez europejską piłkę nożną, jak dotąd nie pozwoliły mu wygrać ani jednego z siedmiu meczów Ligi Mistrzów (jeden z OM, sześć z Szachtarem Donieck w sezonie 2021/2022). Marsylia będzie chciała zakończyć tę serię 30 września na Velodromie, meczem z Ajaxem Amsterdam.

Francetvinfo

Francetvinfo

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow