Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Strach na Tour de France

Strach na Tour de France
  • Tadej Pogacar podpisuje dziecięcą czapkę. Po lewej Jonas Abrahamsen na ostatnich metrach 11. etapu Tour de France.
  • Irlandczyk Ben Healy z EF Education-EasyPost świętuje utrzymanie pozycji lidera w klasyfikacji generalnej Tour de France, który zakończył swój 11. etap.

Tadej Pogacar, główny faworyt Tour de France, upadł wczoraj niedaleko mety jedenastego etapu, który po długiej ucieczce wygrał Norweg Jonas Abrahamsen.

Pogacar, trzykrotny mistrz francuskiego Touru, rozbił się na 3,9 kilometra przed końcem, zderzając się z kołem jadącego z przodu Tobiasa Johannessena. Jego rywale w klasyfikacji generalnej zwolnili, aby Słoweniec mógł wrócić na rower i do nich dołączyć.

Pogacarowi udało się założyć łańcuch z powrotem do roweru, który nie uległ dalszemu uszkodzeniu, podziękował im za cierpliwość.

„Wszystko dobrze, wszystko dobrze” – powiedział Pogacar w radiu UAE Team Emirates XRG. „Mój szacunek dla peletonu, mój szacunek dla wszystkich”.

Johannessen przeprosił, ponieważ czuł się odpowiedzialny.

„Myślę, że cały peleton ruszył w prawo, a ja po prostu podążałem za Matteo Jorgensonem i kilkoma innymi zawodnikami. Chyba Pogacar był na radiu, więc po prostu na siebie wpadliśmy i chyba tak się dzieje” – skomentował Johannessen. „Ale naprawdę nie chciałem, żeby się rozbił i nie sądzę, żeby ktokolwiek z pozostałych zawodników w peletonie chciał, żeby Pogacar się rozbił. Po prostu zatrzymaliśmy się i od razu czekaliśmy w grupie, i mam nadzieję, że nic mu nie jest”.

Abrahamsen, który zaatakował od startu, pokonał Szwajcara Mauro Schmida w perfekcyjnym finiszu, który wyglądał jak na zdjęciu. Było to pierwsze zwycięstwo Norwega w Tourze i pierwsze w tym wyścigu dla jego zespołu, Uno-X Mobility.

Protestujący zwolenników Palestyny nie rozproszył żadnego z kolarzy podczas sprintu do mety, ścigając się ze sobą, po tym jak wspólnie zdołali utrzymać przewagę nad Holendrem Mathieu van der Poelem, który próbował ich dogonić.

Abrahamsen nie był pewien, czy wystartuje w tym Tourze, gdy w zeszłym miesiącu złamał obojczyk w wypadku podczas wyścigu Tour of Belgium.

„Płakałem w szpitalu, bo myślałem, że ominę Tour de France” – powiedział 29-letni Abrahamsen. „Ale następnego dnia siedziałem na trenażerze w domu, mając nadzieję, że uda mi się pojechać na Tour de France i każdego dnia robiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby wrócić, i oto jestem na Tour de France. Wygrana etapowa to coś niesamowitego”.

Van der Poel zajął trzecie miejsce, tracąc siedem sekund. Grupa klasyfikacji generalnej, w której znaleźli się Pogacar i Ben Healy, zawodnik w żółtej koszulce, finiszowała 3'28" za nim.

Healy, zaledwie czwarty Irlandczyk, który założył żółtą koszulkę, wciąż wyprzedza Pogacara o 29 sekund.

Po pierwszym dniu odpoczynku we wtorek, środowy etap miał długość 156,8 km i prowadził z Tuluzy z powrotem do „Różowego Miasta” na południu, z widokiem na Pireneje. Spodziewano się, że będzie to faworyzowanie sprinterów, choć przed metą czekał trudny finisz z 20% nachyleniem na Cote de Pech David.

Abrahamsen zaatakował 155 kilometrów przed końcem wyścigu, dołączyli do niego Schmid i Davide Ballerini, co sprowokowało nieustanne ataki ze strony takich kolarzy, jak Van der Poel, Wout van Aert i Victor Campenaerts.

Ostatecznie wszystkie ich wysiłki poszły na marne. — AP

yucatan

yucatan

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow