Przyszłość koszykarskiej drużyny Betisu rozstrzyga się w Caja Mágica w Madrycie.

Po dziewięciu miesiącach rywalizacji i prawie pięćdziesięciu meczach pomiędzy sezonem regularnym, play-offami i Copa de España (w sumie 46), przyszłość Real Betis Baloncesto leży w Madrycie. Zielono-biała drużyna, którą Grupo Hereda zebrało, aby awansować do ACB, pokonała w tym czasie wiele przeszkód, zwłaszcza w postaci kontuzji. I udało im się to, z wyjątkiem dwóch lub trzech meczów, zawsze rywalizując, niezależnie od okoliczności, odradzając się i pozostając na zwycięskiej ścieżce aż do osiągnięcia tej ostatniej fazy, Final Four na Caja Mágica , która przyzna drugie i ostatnie miejsce w Endesa League spośród czterech kandydatów. Może pozostać tylko jeden, a trzech pozostanie w byłej LEB Oro. Dlatego hiszpańska federacja używa hashtagu #TodoOnada w swoich mediach społecznościowych. Stawka jest wysoka. Różnica między skokiem do ACB a pozostaniem w Primera FEB jest (nadal jest) żałosna.
Aby mieć szansę na niedzielny finał (17:30), Betis Baloncesto najpierw będzie musiał wyeliminować Movistar Estudiantes , gospodarza i przeciwnika w półfinale (17:00). To mecz dwóch historycznych klubów, oba w opłakanym stanie, które latem ubiegłego roku postawiły sobie za cel awans. Dziś jeden z nich odpadnie w szeroko otwartym Final Four, z naprawdę niepewną perspektywą , w którym udział wezmą cztery drużyny, które na papierze są bardzo wyrównane.
Verdiblancos mieli najmniej odpoczynku, kończąc play-off tydzień później, po tym jak ich seria z Cartageną została przedłużona do piątego meczu. Z tego samego powodu powinni być również drużyną, która przyjedzie do stolicy Hiszpanii z największym rytmem. Verdiblancos i Colegiales (1-1 w meczach sezonu regularnego) zagrają pierwszy półfinał, rozpoczynając Final Four, i poprzedzi pojedynek między Flexicar Fuenlabrada i Súper Agropal Palencia (8:00 PM) .
Betis Baloncesto osiągnął ten szczyt wśród pretendentów na Caja Mágica po silnym sezonie regularnym ( 26 zwycięstw w 34 meczach ) i ćwierćfinałowym meczu barażowym, w którym cierpieli ogromnie, aż do punktu, w którym byli na skraju odpadnięcia. „Rozegraliśmy dwa mecze, mając plecy przyparte do muru” – stwierdził trener Betisu García de Vitoria w bardzo obrazowy sposób. Betis przegrywał 2-1 i obronił piłkę meczową na wyjeździe. Następnie praca zakończyła się w domu w San Pablo, gdzie wyróżniała się bardzo profesjonalna drużyna, oddana celowi i zdeterminowana, by dotrzymać słowa, gdy wielu ich graczy zgodziło się przyjść do Betisu, przechodząc z ACB do Primera FEB.
Endesa League, która przez ostatnie dwa lata wydawała się odległym horyzontem, teraz jest o rzut beretem. Ujmując to w ten sposób, wydaje się to prostym przedsięwzięciem. A jest dalekie od tego. Trudność Final Four, takiego jak ten, w tym formacie, jest najwyższa , dlatego też samo wypinanie piersi nie wystarczy. Chwałę awansu osiąga się tylko dzięki dwóm idealnym dniom zbudowanym na jedności, ciężkiej pracy i niewzruszonej, bezkompromisowej mentalności. Musisz dotrzeć na szczyt dwa razy w ciągu 24 godzin. Misja jest bardzo złożona i nie ma żadnej siatki bezpieczeństwa. Kto przegra, odpada. Betis Baloncesto zmierza do półfinału przeciwko Movistar Estudiantes w pierwszej rundzie. Drużyna akademicka jest gospodarzem, ponieważ to ona zaproponowała Hiszpańskiej Federacji zorganizowanie Final Four na Caja Mágica, z pojemnością około 12 000 widzów. Więcej dodatkowej presji dla drużyny Ramito.
W przeciwieństwie do rywala, Verdiblancos mieli o tydzień mniej na regenerację po play-offach i przygotowanie się do tak wspaniałego meczu. Nie jest to coś, co martwi drużynę ani Garcíę de Vitorię. W tym momencie sezonu, gdy zawodnicy mają już problemy z treningami i wolą się powstrzymywać, aby uniknąć kontuzji, prawie lepiej jest rywalizować i być aktywnym, z tym niezbędnym poziomem napięcia w ciele. Jest to tym bardziej ważne w przypadku doświadczonej drużyny, takiej jak Betis , która ma zawodników, którzy rywalizowali na wszelkiego rodzaju arenach, w tym najbardziej prestiżowych, i których sprawdzone doświadczenie jest wykorzystywane w decydującym momencie. Zostajesz albo odchodzisz. Nie ma innej drogi.

Mecz jest jak sito. I jako taki wiąże się z dużą odpowiedzialnością, eufemizmem na presję. Spada ona szczególnie na Movistar Estudiantes , którzy byli w byłym LEB Oro przez cztery kolejne sezony i teraz chcą uciec. Ale zielono-biały klub, teraz w rękach Heredy, również dźwiga ciężar, po ogromnej inwestycji zeszłego lata w budowę projektu mającego na celu ich promocję w krótkim okresie. Drużyna dobrze wchłonęła tę presję. Przyjęli ją i posłużyła jako bodziec do dania z siebie wszystkiego . Nie byli w stanie nadążyć za szalonym tempem bezpośredniego awansu San Pablo Burgos, ale nie przegapili tej daty z F4.
Uczniowie, po zmianie trenerów w ostatniej fazie sezonu zasadniczego, przybyli do play-offów z pewnymi wątpliwościami po serii czterech i pięciu pod wodzą Natxo Lezcano, ale natychmiast je rozwiali dzięki porażce 3-0 z Gipuzkoa Basket. Podobnie jak Betis, Estudiantes może pochwalić się jakością w pikach. Mają usługi najlepszego rozgrywającego w lidze (za zgodą Renfroe), Grangera ; wszechstronnego gracza kalibru Joaquína Rodrígueza (dawniej w drużynie Betis); i bardzo niezrównoważonego środkowego w tych rozgrywkach, Dejana Kravica. Ponadto mają niebezpiecznych zewnętrznych gońców ( Schmidt, Francis Alonso itp.), ważnych graczy drugoplanowych (Garino, Andric, Barro) i zawsze potrzebne umiejętności graczy takich jak Rubio, Alderete i Adams Sola. Zespół o zróżnicowanych zasobach i twardej obronie, z wysokim poziomem fizyczności.
Fakt, że Verdiblancos wygrali jeden z dwóch meczów sezonu regularnego, ten rozgrywany w Sao Paulo, jest niezwykle ważny pod względem mentalnym, więc zawodnicy wierzą, że jest możliwe, aby zrobić to ponownie. Verdiblancos z pewnością mają szansę, ale będą musieli zaprezentować bezbłędny i wysoce zorganizowany występ zarówno w obronie, jak i ataku. Mogą nie mieć tak kompletnego środkowego jak Kravic, ale mają wiele fizycznych umiejętności w polu trzech sekund ( Tunde, Kasibabu, Radončič, DeBisschop... ) i groźną linię obrony prowadzoną przez trzech tenorów: Renfroe, Benite i Hughesa . Będą potrzebować pomocy od Cvetkovica i Jelinka, czeskiego obrońcy, ale szczególnie niebezpiecznego, jeśli trafi jako pierwszy.
Movistar Estudiantes – koszykówka Realu Betis
Arkusz podglądu-
Movistar Estudiantes: Granger (1,88, 11); Joaquín Rodríguez (1,94, 15); Juan Rubio (1,98, 7); Alderete (2.02, 33); Kravic (2.13, 1) -możliwa startowa piątka-; Andrić (2,01, 3); Sola (1,93, 5); Schmidta (1,91, 8); Francis Alonso (1,91, 10); Christian Díaz (1,84, 14); Garino (1,98, 29); Barro (2,08, 34).
-
Koszykówka Realu Betis: Renfroe (1,91, 32); Benit (1,94, 8); Hughesa (1,93, 3); Radoncić (2,02, 88); DeBisschop (2.06, 22) -możliwy start na piątkę-; Cvetković (1,88, 4); Tunde (2.03, 7); Kasibabu (2,02, 13); Rubén López de la Torre (2.02, 16); Jelinek (1,94, 25); Dallo (1,96, 77); Álex Suarez (2,06, 93).
-
Sędziowie: nie wyznaczono.
-
Godzina i telewizja: 17:00 (aplikacja LaLiga Plus i Movistar Deportes 3, kanał 65).
Nie ma przepisów, które pozwolą ci wygrać Final Four , tak wiele jest zmiennych, które mogą na to wpłynąć, ale w tego typu grze istnieje kilka kluczowych przykazań, których należy ściśle przestrzegać. Pierwszym jest dobry start, a drugim przygotowanie psychiczne, aby wytrzymać ataki przeciwnika i złe momenty gry bez wyłączania się. Jeśli strzały nie wchodzą, jedynym sposobem na utrzymanie pełnego paska energii pewności siebie jest obrona . Wioślarstwo jak galera i dawanie z siebie wszystkiego, nawet gdy nie ma nagrody w ataku, co jest najtrudniejszym aspektem tego sportu, musi być wykonywane w taki dzień jak dzisiaj, kiedy nie ma odwrotu. Dbanie o piłkę i atakowanie zbiórki jak wilki to inne podstawowe zasady, które warto odświeżyć. W takim finale, nawet jeśli jest on zamaskowany jako półfinał, musisz zadbać o każdy szczegół i nie zostawić ani jednego luźnego końca .
abc