Gorąca walka na Betzenbergu: Kaiserslautern pokonuje Schalke 04 dzięki karze VAR

1. FC Kaiserslautern świętuje.
(Zdjęcie: picture alliance / Eibner press photo)
Wieczorny mecz 2. Bundesligi przyniósł niewiele ciekawych wydarzeń, ale był to zacięty pojedynek: 1. FC Kaiserslautern i Schalke 04 starły się na Betzenbergu. Ostatecznie Czerwone Diabły wygrały 1:0 i zdobyły pierwsze punkty w sezonie.
Pomimo kolejnego pasjonującego występu, Schalke 04 poniosło porażkę w 2. Bundeslidze. Po euforycznym zwycięstwie w meczu otwarcia z Herthą BSC, drużyna trenera Mirona Muslicia przegrała 1:0 (0:0) w pamiętnym starciu z 1. FC Kaiserslautern, tracąc szansę na awans do najwyższej ligi. FCK zdobyło pierwsze punkty po porażce w meczu otwarcia z Hannover 96.
W zaciętym, ale pozbawionym szans meczu, Marlon Ritter przesądził o losach spotkania (zobacz skrót na RTL+) . Po faulu Rona Schallenberga z Schalke, kapitan Lautern wykorzystał rzut karny (55. minuta). „To był trudny mecz i wszyscy na stadionie byli zdenerwowani nawet w doliczonym czasie gry. Mimo to, nie straciliśmy zbyt wielu bramek” – powiedział później strzelec zwycięskiej bramki na RTL: „Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo”.
Po emocjonującym zwycięstwie 2:1 nad faworytem do awansu, Herthą BSC, Muslic mówił o „następnym ważnym wydarzeniu”, do którego jego zespół powinien podejść z szacunkiem, ale bez strachu: „Ważne jest, abyśmy utrzymali naszą strukturę i zachowali trzeźwość umysłu w gorącej atmosferze na Betzenberg”.
49 327 kibiców na wyprzedanym Fritz-Walter-Stadion stworzyło odpowiednią atmosferę. Po tym meczu nie obyło się bez kilku ważnych momentów. Daniel Hanslik (2') i Moussa Sylla (33') mieli jedyne godne uwagi okazje w pierwszej połowie. Gol Rittera padł z rzutu karnego, co było wymowne. Schalke wydawało się być później skreślone i stwarzało jeszcze mniej zagrożeń bramkowych niż zwykle – pomimo powrotu kapitana i napastnika Kenana Karamana.
Źródło: ntv.de, ses/sid
n-tv.de